Czyżby Pixel Watch miał wreszcie się pojawić?
Pixel Watch to jedno z tych urządzeń, na które co roku czeka wiele osób, ale co roku się one zawodzą. Ostatnie ruchy Google'a znowu dają nadzieję wierzącym w istnienie Pixel Watcha.

Rynek inteligentnych zegarków kwitnie, przykładowo w pierwszym kwartale urósł on aż o 12%. Google ma jednak z nim dwa problemy. Po pierwsze, system wearOS jest tam niezwykle niszowym graczem. Najwięksi producenci niespecjalnie zamierzają używać systemu operacyjnego Google. Drugim problemem jest fakt, że nie ma tam samego Google'a. Idea zegarka Pixel Watch, który stałby się tak potrzebną temu systemowi lokomotywą, nie jest ani trochę nowa. Nigdy jednak nie doczekała się realizacji.
Teraz jednak Google zamówił u Samsunga układy potrzebne do śledzenia i mierzenia ruchów użytkownika. Jednocześnie wyszukiwarkowy gigant usiłuje uzyskać wszelkie wymagane pozwolenia do finalizacji kupna Fitbita. Za pośrednictwem tego producenta i jego doświadczenia, może wreszcie dałoby się pokazać i Pixel Watcha. Nowe zakupy mogą jednak też trafić do chociażby opaski fitness. Nie jest też wykluczone, ze Google chce tego użyć w swoich smartfonach. Kusicielem w sprawie Pixel Watcha jest jednak Qualcomm, który przypomina, że jego Snapdragon Wear 4100+ jest o 85% bardziej wydajny niż starszy Snapdragon Wear 3100.