Cicha myszka brzegi rwie, a teraz kosztuje 20% mniej
Dobra myszka dla graczy to prawdziwy skarb. Jednak wielu z nas poszukuje raczej małego, zgrabnego, a zarazem wygodnego gryzonia. Takiego, którego można wrzucić do torby lub plecaka razem z laptopem i korzystać w kawiarni, bibliotece, czy na zajęciach. Prostego rozwiązania dla prostych zastosowań.

Logitech M240 Silent to myszka o ponadczasowym projekcie, który jest znakiem rozpoznawczym producenta. Wiele myszek przed nią wyglądało identycznie, chociaż rzecz jasna diabeł tkwi w szczegółach. Mamy tutaj więc zauważalne zmiany w projekcie urządzenia, które sprawiają, że nie tylko ceną wyróżnia się na tle konkurentów w swoim segmencie.
Cicha myszka brzegi rwie, czy jakoś tak
Otóż człon Silent w jej nazwie nie wziął się znikąd. Producent podaje, że dzięki zastosowaniu wygłuszającej technologii udało mu się zredukować dźwięk klikania o 90%. Tym samym nie będzie on irytował ani nas, ani nikogo w naszym otoczeniu.



Kolejną kwestią jest zasilanie. Zamiast standardowego, wbudowanego akumulatora, producent postawił na pojedyncze ogniwo AA. Dzięki temu myszka ma pracować do 18 miesięcy na jednej baterii. Brak konieczności pamiętania o naładowaniu myszki, noszeniu kabla do niej, oraz możliwość szybkiej podmiany baterii to same plusy przy pracy w ruchu.
Dodatkowo jej rozdzielczość wynosi do 4000 dpi, więc od biedy pozwoli także zagrać nam w coś czysto rekreacyjnie kiedy postanowimy zrobić sobie chwilę przerwy. A wszystko to 20% taniej, niż wynosi standardowa cena.