Ten kabel ma wyeliminować problem spalonych kart graficznych

Firma ASRock stworzyła nowy kabel zasilający do kart graficznych, który ma wyeliminować problem spalonych GPU. Rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ten kabel ma wyeliminować problem spalonych kart graficznych

Problem spalonych kart graficznych zaczął się wraz z premierą modeli z serii GeForce RTX 40, które jako pierwsze były wyposażone w nowe złącze 12VHPWR. Chociaż cała sytuacja była raczej mocno rozdmuchana i w większości przypadków wynikała z winy samych użytkowników, to jednak odbiła się dość mocnym echem.

Dalsza część tekstu pod wideo

NVIDIA zaczęła nawet stosować nowe, ulepszone złącza 12V-2×6. Przy serii RTX 50 problem jest jeszcze mniejszy, ale wciąż występuje. Dlatego ASRock opracował nowy przewód zasilający, który ma maksymalnie zminimalizować ryzyko uszkodzenia GPU.

Nowy kabel do GPU

Nowy kabel, opracowany przez firmę ASRock, łączy w sobie kilka prostych rozwiązań, które mają zmniejszyć ryzyko uszkodzenia karty graficznej. Po pierwsze, ma on zieloną końcówkę, która musi być dokładnie wpięta w złącze zasilania. Jeśli użytkownik widzi choć trochę zielonego, to znaczy, że musi mocniej wpiąć wtyczkę.

Ten kabel ma wyeliminować problem spalonych kart graficznych

Po drugie, wtyczka do GPU jest kątowa. To z kolei ma sprawić, że przewód nie jest niepotrzebnie wygięty (np. z powodu braku miejsca w obudowie). Ostatnia sprawa to wbudowany w przewód czujnik temperatury, który ma ostrzegać użytkownika, że dzieje się coś niepokojącego. Tutaj jednak konieczne jest połączenie go z zasilaczem ASRock z serii Taichi lub Phantom Gaming, aby wszystko działało poprawie.

Ten kabel ma wyeliminować problem spalonych kart graficznych

Połączenie tych trzech rozwiązań na pewno w 100 proc. nie wyeliminuje problemu. Podejrzewam, że zawsze znajdzie się użytkownik, który i tak zrobić coś źle. Jednak ryzyko powinno być dużo mniejsze. Koszt takiego przewodu zasilającego to około 40 dolarów. Sporo jak za kabel, ale to nadal dużo mniej niż może kosztować wymiana uszkodzonego GPU.