Blokujesz reklamy w innej przeglądarce niż Chrome? Google nie zamierza tego odpuszczać i będzie wolniej ładował filmy na Youtube.
Google od dawna walczy z blokowaniem reklam, które są dla firmy ogromnym źródłem przychodów. Jednak w ostatnich miesiącach ofensywa amerykańskiego giganta stała się jeszcze mocniejsza. W dużej mierze dotyczy ona YouTube'a. Tym razem Google przyznał, że blokujący reklamy muszą być gotowi na wolniejsze ładowanie filmów.
Cała sprawa zaczęła się od kilku użytkowników Reddita, którzy zaczęli donosić o problemach z YouTubem. Zauważyli oni, że na przeglądarkach innych niż Chrome dużo wolniej ładują się im filmy. Opóźnienie zazwyczaj wynosiło około 5 sekund, więc może nie było szczególnie uciążliwe, ale na pewno irytujące.
Inny użytkownik postanowił przeprowadzić śledztwo i wykrył, że kod JavaScript YouTube'a ma wbudowany mechanizm opóźniania ładowania filmów właśnie o 5 sekund. Po tym wiele osób zaczęło sprawdzać, czemu Google zdecydował się na taki krok. Szybko okazało się, że winne są prawdopodobnie wtyczki blokujące reklamy.
Serwis Android Central postanowił zapytać o to Google'a i rzecznik firmy potwierdził, że to celowe działanie.
Aby wesprzeć zróżnicowany ekosystem twórców na całym świecie i umożliwić miliardom dostęp do ulubionych treści w YouTube, podjęliśmy próbę nakłonienia widzów z włączoną funkcją blokowania reklam, aby zezwolili na wyświetlanie reklam w YouTube lub wypróbowali YouTube Premium i korzystali z funkcji bez reklam. Użytkownicy, którzy mają zainstalowane programy blokujące reklamy, mogą doświadczyć nieoptymalnego obrazu, niezależnie od używanej przeglądarki.
- wyjawił rzecznik firmy.
Jest to już kolejny krok, który ma przekonać użytkowników do rezygnacji z blokowania reklam. Najwyraźniej Google zamierza możliwie uprzykrzać im życie.
Zobacz: YouTube szykuje eksperyment: nowy, dziwny przycisk
Zobacz: YouTube bez reklam. Użytkownicy już mają sposoby
Źródło zdjęć: monticello / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Android Central