Możesz ufać tylko zdjęciom z tego aparatu. AI ich nie podrobi

W dzisiejszych czasach trudno uznać fotografię za dowód na cokolwiek. Na ratunek przychodzi... NFT

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Możesz ufać tylko zdjęciom z tego aparatu. AI ich nie podrobi

Już od dawna sprawny grafik potrafi sporo namieszać, jednak obecnie każdy z dostępem do AI może zrobić masę bałaganu, a będzie jeszcze gorzej. Czasy nieporadnej sztucznej inteligencji, która nie jest pewna tego, ile ludzie mają kończyn, że o palcach nie wspomnę, odchodzą w zapomnienie. Dobre narzędzie i skuteczny prompt mogą naprawdę dużo namieszać. Jedyna nadzieja w projektach takich jak Roc Camera.

Dalsza część tekstu pod wideo

Roc Camera

Jeśli zastanawialiście się kiedyś czy NFT ma jakiś sens, to jest to chyba pierwszy taki przypadek. Nie chodzi tu jednak o obrazki małp, czy inne bzdury, a o zdjęcia z cyfrowym podpisem zabezpieczonym kryptograficznie, który jest powiązany z metadanymi samego zdjęcia. W ten sposób można zweryfikować, czy dany plik pochodzi z danego aparatu, oraz to, czy był on modyfikowany. 

Tym samym jeśli coś pochodzi od Roc Camera i ma odpowiedni cyfrowy podpis, to jest prawdziwe. Mimo to aparat raczej świata nie podbije. Mamy tu sensor Sony IMX519 o rozdzielczości 16 Mpix, który jest podłączony z Raspberry Pi. To właśnie ten popularny SBC jest mózgiem aparatu, oraz to na nim działa algorytm Zero-Knowledge Proofs, który zapewnia odpowiedni cyfrowy podpis. Za podgląd odpowiada natomiast 4-calowy ekran 720 × 720 pikseli, a całość zasila bateria 4000 mAh. Wszystko to natomiast jest upchnięte w obudowie z drukarki 3D i kosztuje 399 USD, a czas oczekiwania wynosi 2-3 tygodnie.

Czy jest drogo? To zależy... Roc Camera to typowy, garażowy projekt. Wszystkie części to kwestia zakupu detalicznego i powolnego druku na domowym sprzęcie. Konieczne jest także ręczne złożenie urządzenia. Dlatego też marża projektu mimo sporej ceny wcale nie musi być szczególnie wysoka. Z drugiej strony jak za aparat o takich parametrach musimy zapłacić naprawdę dużo. Miejmy nadzieję, że to zostanie potraktowane jako wyznacznik dla producentów aparatów i też zaczną dodawać szyfrowanie kryptograficzne.