Elektronika znowu podrożeje? TSMC wstrzymało produkcję
TSMC uspokaja. Trzęsienie ziemi na Tajwanie miało co prawda wpływ na pracę zakładów giganta, ale wszystko wróciło już do normy.

W nocy z poniedziałku na wtorek na Tajwanie miało miejsce trzęsienie ziemi o sile 6,4 w skali Richtera. TSMC, czyli czołowy producent półprzewodników na świecie zaopatrujący takich gigantów jak Apple, AMD, Intel czy NVIDIA, poinformował o ewakuowaniu pracowników z niektórych zakładach w środkowej i południowej części wyspy.
Produkcja wznowiona została szybko i powinno obyć się bez strat
Tajwański gigant rozpoczął inspekcje strukturalne natychmiast po ustaniu trzęsienia ziemi. Według przedstawicieli firmy kluczowa infrastruktura, taka jak systemy zaopatrzenia w wodę i zasilania, pozostała w pełni funkcjonalna. Tym samym TSMC stopniowo ponownie uruchomiło linie produkcyjne, minimalizując jakikolwiek długoterminowy wpływ na globalny rynek.



Mimo wszystko pokazuje to podatność firmy. Gdyby poważna katastrofa uderzyła w Tajwan i zakłóciła produkcję na kilka tygodni, mogłoby to wywołać efekt domina w całym globalnym łańcuchu dostaw urządzeń elektronicznych, wpływając na wszystko, od smartfonów i laptopów, przez samochody, aż po ogniwa słoneczne.
Oczywiście nie można zapominać o jeszcze jednym czynniku - presji geopolitycznej. Chiny już niejednokrotnie wyraziły chęć przejęcia wyspy pod swoją kontrolę, "w razie potrzeby siłą". To jeden z powodów, czemu TSMC ma przygotowane plany zniszczenia swoich zakładów.
W ostatnich latach Tajwańczycy działają jednak proaktywnie, budując nowe zakłady poza granicami Formozy. Jeden z nich powstaje w Stanach Zjednoczonych, w Arizonie i jest już testowany. To nadal będzie tylko promil mocy przerobowych TSMC.