Sejm chce więcej wiatraków. Nawrocki? Nie ma szans

Sejm przegłosował poprawki Senatu do długo wyczekiwanej nowelizacji ustawy wiatrakowej, która radykalnie liberalizuje zasady budowy lądowych farm wiatrowych w Polsce.

Dominik Krawczyk (dkraw)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sejm chce więcej wiatraków. Nawrocki? Nie ma szans

Więcej elektrowni wiatrowych na tym samym obszarze

Jedną z kluczowych zmian jest zmniejszenie minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych – z dotychczasowych 700 do 500 metrów. Choć inwestycje nadal będą wymagały odpowiednich zapisów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz konsultacji społecznych, nowa regulacja znacznie zwiększa potencjał rozwoju zielonej energii na poziomie lokalnym i krajowym.

Dalsza część tekstu pod wideo

Odejście od restrykcyjnej reguły 10H, obowiązującej od 2016 r. i hamującej rozwój sektora wiatrowego, oznacza szansę na powstanie wielu nowych projektów oraz modernizację istniejących instalacji. Reguła ta ograniczała możliwość budowy turbin w odległości mniejszej niż 10-krotność wiatraka lub 700 metrów.

Spokojnie, zgodzić muszą się też samorządy

Budowa nowych turbin nie będzie forsowana wbrew woli lokalnych społeczności, a gminy zyskają realny wpływ na inwestycje, które mają szansę poprawić ich sytuację finansową – nie tylko poprzez podatki, ale także mechanizmy partycypacji w zyskach z produkcji energii.

Mieszkańcy domów położonych w pobliżu wiatraków mogą otrzymać nawet do 20 tys. zł rekompensaty lub udziałów w zyskach elektrowni. Ustawa przewiduje również, że samorząd będzie miał możliwość wykupu energii nieobjętej udziałami mieszkańców w cenie nieprzekraczającej ustawowej referencji, co dodatkowo poprawi opłacalność inwestycji dla lokalnych wspólnot.

Aby ustawa mogła wejść w życie, konieczny jest jeszcze podpis prezydenta. Ten jednak, jeśli będzie wierny swoim wyborczym deklaracjom, ustawy nie podpisze. Od taniej energii woli ładne krajobrazy.