Kości prehistorycznego nosorożca z Polski w kartonach. Ona je znalazła

Ponad sto różnych miejsc w Polsce – dokładnie tyle sprawdziła podczas swoich poszukiwań naukowczyni z Poznania w celu odnalezienia śladów dawno wyginionego zwierzęcia. Efekt? Setki nowych fragmentów, które pomogą jeszcze lepiej poznać ten prehistoryczny gatunek. Zaskakujące mogą być jednak miejsca, w których odnaleziono te ślady.

Bartłomiej Grzankowski (Grzanka)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Kości prehistorycznego nosorożca z Polski w kartonach. Ona je znalazła

Prof. Kamilla Pawłowska z poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza jest kierowniczką grantu, który pomaga realizować międzynarodowy projekt badawczy związany właśnie z nosorożcem włochatym. Stworzenie to, przypominające oczywiście nieco swojego kuzyna, żyło w Polsce oraz na terenie innych krajów Europy przez długi czas – prawie pół miliona lat. Zniknęło całkiem niedawno, bo pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, około 14 tysięcy lat temu. Prof. Pawłowska natrafiła jednak na ślady tego zwierzęcia ukryte… po piwnicach i strychach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Skarby pochowane po kartonach

Nosorożce włochate poza wynikającym z nazwy włosiem od swoich kuzynów wyróżniały się też drugim rogiem. Poza tym były całkiem masywnymi zwierzętami o krótkich nogach i dużej głowie. Ich dieta składała się głównie z traw, liści i fragmentów krzewów. Najbardziej ceniły sobie zimne warunki atmosferyczne. Wciąż jest jednak sporo ukrytych dla nas faktów z życia tych zwierząt. Ich odkrywaniem zajmuje się właśnie zespół prof. Kamilli Pawłowskiej z Instytutu Geologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która w ramach projektu WOOLRHINOPOLI zainicjowała badania w różnych krajach Europy mające na celu dogłębne zbadanie nosorożców. Okazuje się, że niektóre “nowe” fragmenty zwierzęcia odkryto w dość nietypowych miejscach.

Jest bardzo wiele materiału do badań. Są okazy, które były zmagazynowane przez 50–60 lat, i nikt się nimi przez ten czas nie zajmował w badaniach naukowych. Zaglądając tam, gdzie mało kto zagląda, czyli piwnic, strychów i licznych kartonów, udało mi się odnaleźć okazy uznane za zaginione lub, o których istnieniu nawet nie wiedziano. Tak było w przypadku czaszek nosorożców włochatych z Warszawy i Wrocławia

– wyjaśniła prof. Pawłowska w rozmowie z portalem naukawpolsce.pl

Liczba szczątków w danym miejscu jest różna, od jednego do nawet setek okazów. Jednym z takich obiektów, który przeszedł poszerzone badania w ramach projektu jest szkielet z kolekcji Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Został on już poddany ocenie kompletności obiektu, stopnia zachowania każdego elementu, pomiarów osteometrycznych czy ocenie wszystkich śladów na powierzchniach. W planach jest przeprowadzenie datowania okazu oraz badania genetyczne.