Czeka nas inwazja procesorów z kosmosu? Plany coraz bardziej realne
Amerykańska firma Axiom Space, specjalizująca się w misjach na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), zaproponowała tajwańskim producentom półprzewodników przeniesienie części produkcji chipów na orbitę. I chociaż teoretycznie brzmi to jak świetne rozwiązanie, to w praktyce brzmi to jeszcze bardziej absurdalnie, niż pierwszy człon tego tytułu.

Oczywiście nie padły tu konkretne nazwy firm, jednak można się domyślić, że propozycja ta była skierowana do TSMC. Argumenty Axiom pozornie brzmią bardzo rzeczowo. Otóż mikrograwitacja i próżnia są idealnymi warunkami do produkcji czystych i jednolitych kryształów wafli krzemowych, co jest sporym wyzwaniem na Ziemi.
Masa powodów aby odrzucić propozycję
Tu jednak pojawia się cała masa argumentów przeciwko. Otóż koszt takiej operacji byłby niezwykle wysoki. Samo wysłanie surowca na orbitę i sprowadzenie go później na ziemię oznaczałoby gigantyczne koszta. Co więcej, taką orbitalną fabrykę należałoby jeszcze jakoś zasilić, a jej wydajność z powodu ograniczonych rozmiarów byłaby znacznie niższa, niż na Ziemi. Sprawie nie pomaga także fakt, że z powodów bezpieczeństwa narodowego TSMC niechętnie patrzy na wszystkie propozycje dywersyfikowania procesu produkcyjnego najbardziej zaawansowanych chipów poza Tajwan.