Udało się! Virgin Orbit wyniósł satelity na orbitę z samolotu

Virgin Orbit ma za sobą wyjątkową misję. Spod skrzydeł Boeinga 747 nad pacyfikiem wystrzelona została rakieta kosmiczna. Jej zadaniem było wyniesienie na orbitę satelitów CubeSat.

Anna Rymsza (Xyrcon)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Udało się! Virgin Orbit wyniósł satelity na orbitę z samolotu

Start rakiety kosmicznej nie musi odbywać się na lądowisku na powierzchni Ziemi. Virgin Orbit to jedna z firm, które eksperymentują ze startami z powietrza. Rakieta LauncherOne jest montowana pod jednym ze skrzydeł Boeinga 747-400, nazywanego pieszczotliwie „Cosmic Girl”. Rakieta jest odłączana nad powierzchnią Oceanu i niemal natychmiast uruchamia silniki, by kontynuować lot.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kosmiczna Dziewczyna wystartowała z portu powietrzno-kosmicznego na pustyni Mojave w niedzielę o 19:40 czasu polskiego. Samolot udał się nad Pacyfik. O 20:39 rakieta LauncherOne została odłączona od samolotu. Spadała 3,25 sekundy, po czym zaczęły się manewry. Od tego momentu lot wyglądał jak każdy inny. 57 minut później lot został zakończony, a ładunek został od rakiety.

Virgin Orbit udostępnił plan lotu. Warto zauważyć, że wygląda on nieco inaczej niż dla lotów zaczynających się na Ziemi. Czas T- to oczywiście Takeoff, czyli start samolotu. Następnie zaczyna się odliczanie D-, czyli Drop – do „upuszczenia” rakiety.

Udało się! Virgin Orbit wyniósł satelity na orbitę z samolotu

LauncherOne wyniósł na orbitę ładunek dostarczony przez program Educational Launch of Nanosatellites, prowadzony przez NASA. Było to kilka satelitów CubeSat (standardowo mają wymiary 10 x 10 x 10 cm i ważą nie więcej niż 1,44 kg) z uniwersytetów w USA.

Start z powietrza jest wygodny, ale trudny

Start z powietrza nie jest popularny, ale Virgin Orbit nie jest jedyną firmą, która tę metodę rozwija. Prawdopodobnie najpopularniejszą rakietą, która tak startuje, jest Pegasus, obsługiwany przez firmę Northrop Grumman. Pegasus wynosił na orbitę ładunki dla NASA i Departamentu Obrony USA, a startował spod samolotu Lockheed L-1011 TriStar nazywanego „Stargazer”. Ostatnio jednak „Stargazer” nie latał i nie wiadomo, czy jeszcze będzie miał kontrakty.

Warto tu zaznaczyć, że opisany lot Virgin Orbit to Demo2, a więc drugie podejście do tego manewru. Pierwsze odbyło się w maju 2020 z użyciem obciążników, a nie prawdziwych CubeSatów. Niestety zakończyło się niepowodzeniem, ale widać pracownicy Virgin Orbit wyciągnęli odpowiednie wnioski z porażki.

Teoretycznie taki start jest możliwy z dowolnego miejsca na Ziemi (właściwie nad Ziemią), co czyni go bardzo praktycznym. Nie trzeba też bardzo złożonych przygotowań, więc czas oczekiwania na lot powinien być krótszy. Do wynoszenia na orbitę niewielkich konstrukcji to wygodne, choć relatywnie drogie rozwiązanie.