Osobliwa kampania w chińskich social mediach. Wycelowana w maruderów
Chiny rozpoczynają interesującą kampanię w mediach społecznościowych. I trzeba przyznać, obrały sobie dość ambitny cel - chcą odizolować maruderów od świata internetu.

Pesymistom mówią "dość"
Chiński rząd bierze na celownik przygnębienie. Emocję, która od jakiegoś czasu zawładnęła chiński internet. Jak podaje BBC, w tym tygodniu Chińska Administracja Cyberprzestrzeni rozpoczęła dwumiesięczną kampanię, której zadaniem jest ograniczenie jednego rodzaju postów w mediach społecznościowych i tym samym "stworzenie bardziej cywilizowanego i racjonalnego środowiska online". Posty, które będą banowane to te, które "nadmiernie wyolbrzymiają negatywne i pesymistyczne nastroje".
I trzeba przyznać, że sama walka z pesymizmem to dość oryginalny pomysł. Ale nie do końca łatwy do wdrożenia. Szczególnie jeśli na celowniku znalazły się narracje takie jak: "nauka jest bezużyteczna" i "ciężka praca jest bezużyteczna". Do kosza pójdą także wszelkie pesymistyczne historie opisujące "znużenie światem".



Skąd pomysł na tego typu kampanię? No cóż, cenzura nie jest żadną nowością w chińskim internecie. Ale niezwykłością tej kampanii jest to, że wydaje się być skierowana przeciwko szerokiemu zakresowi zachowań w sieci, które mogą wzmacniać poczucie negatywizmu.
Nie pomaga też fakt, że Chiny zmagają się w chwili obecnej ze spowolnieniem gospodarczym, będącym spowodowanym bezrobociem wśród młodych ludzi i ostrą konkurencją o miejsca na uczelniach wyższych i stanowiskach pracy.
Młodzi ludzie w Chinach mają poważne pytania dotyczące przyszłych perspektyw życiowych i muszą zmierzyć się z faktem, że ich poziom życia może być gorszy niż poziom życia pokolenia ich rodziców.
Trzeba przyznać, że cała ta kampania to dość oryginalny pomysł, ale wcale nie zazdroszczę mieszkańcom Chin, szczególnie teraz, kiedy mamy jesień, która wyjątkowo sprzyja narzekaniu i lekkiemu marudzeniu.