Osobliwa kampania w chińskich social mediach. Wycelowana w maruderów

Chiny rozpoczynają interesującą kampanię w mediach społecznościowych. I trzeba przyznać, obrały sobie dość ambitny cel - chcą odizolować maruderów od świata internetu.

Anna Kopeć (AnnaKo)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Osobliwa kampania w chińskich social mediach. Wycelowana w maruderów

Pesymistom mówią "dość"

Chiński rząd bierze na celownik przygnębienie. Emocję, która od jakiegoś czasu zawładnęła chiński internet. Jak podaje BBC, w tym tygodniu Chińska Administracja Cyberprzestrzeni rozpoczęła dwumiesięczną kampanię, której zadaniem jest ograniczenie jednego rodzaju postów w mediach społecznościowych i tym samym "stworzenie bardziej cywilizowanego i racjonalnego środowiska online". Posty, które będą banowane to te, które "nadmiernie wyolbrzymiają negatywne i pesymistyczne nastroje". 

Dalsza część tekstu pod wideo

I trzeba przyznać, że sama walka z pesymizmem to dość oryginalny pomysł. Ale nie do końca łatwy do wdrożenia. Szczególnie jeśli na celowniku znalazły się narracje takie jak: "nauka jest bezużyteczna" i "ciężka praca jest bezużyteczna". Do kosza pójdą także wszelkie pesymistyczne historie opisujące "znużenie światem".

Skąd pomysł na tego typu kampanię? No cóż, cenzura nie jest żadną nowością w chińskim internecie. Ale niezwykłością tej kampanii jest to, że wydaje się być skierowana przeciwko szerokiemu zakresowi zachowań w sieci, które mogą wzmacniać poczucie negatywizmu.

Nie pomaga też fakt, że Chiny zmagają się w chwili obecnej ze spowolnieniem gospodarczym, będącym spowodowanym bezrobociem wśród młodych ludzi i ostrą konkurencją o miejsca na uczelniach wyższych i stanowiskach pracy.

Młodzi ludzie w Chinach mają poważne pytania dotyczące przyszłych perspektyw życiowych i muszą zmierzyć się z faktem, że ich poziom życia może być gorszy niż poziom życia pokolenia ich rodziców.

tłumaczy Simon Sihang Luo z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang.

Trzeba przyznać, że cała ta kampania to dość oryginalny pomysł, ale wcale nie zazdroszczę mieszkańcom Chin, szczególnie teraz, kiedy mamy jesień, która wyjątkowo sprzyja narzekaniu i lekkiemu marudzeniu.