Temat stary, jak świat, ale warto o nim przypominać, gdyż cały czas jest aktualny. W hotelach i różnego rodzaju noclegowni warto przyjrzeć się śrubkom. Niektóre z nich mogą skrywać kamerę.
W ostatnich dziesięcioleciach technologia rozwinęła się w zatrważającym tempie. Wszędzie, gdzie to wygodne można odpowiednio zmniejszyć lub zwiększyć urządzenie, by było przydatne w różnych scenariuszach. Dlatego też kamery mogą być rozmiaru ziarenka ryżu. Ma to zastosowanie, chociażby w medycynie, lecz istnieje także mroczniejsza strona. Małą kamerkę łatwo schować w śrubie, by bezkarnie podglądać nieświadomą ofiarę.
Ciężko ocenić, jak często można na coś takiego natrafić, jednak postęp technologiczny doprowadził do tego, że różnego rodzaju rejestratory z kamerą można ukryć w śrubce. A jak wiadomo, jeżeli istnieje możliwość, to znajdą się osoby, które będą chciały ją wykorzystać. Oznacza to, że w hotelach, hostelach i innych noclegowniach możemy stale być nagrywani. Niekiedy kamerę można ukryć w otworze wielkości nakłucia igły, choć oczywiście kosztem ograniczonego kąta widzenia.
Dlatego też meldując się w hotelu i wchodząc do pokoju, warto bliżej przyjrzeć się śrubkom. Szczególnie gdy są z nami dzieci. Jest kilka sposobów, które mogą pomóc w zlokalizowaniu potencjalnych ukrytych kamer. Czasem wystarczy wyłączyć wszystkie światła i skierować aparat naszego smartfona w miejsce, w którym mógłby zostać ukryty rejestrator. Warto wtedy zwrócić uwagę na wszelkie rozbłyski w podglądzie aparatu naszego telefonu.
Tak wygląda rejestrator z kamerą pozwalającą na zakamuflowanie w śrubce, guziku itd.
— Michał Rybak (@detektywrybak) February 21, 2024
W pełni profesjonalne kamery można maskować w otworach wielkości nakłucia szpilką (ograniczony kąt widzenia) lub przy półprzepuszczalnych przesłonach w formie całkowicie niewidocznej dla oka pic.twitter.com/UOytFAv7Vl
Inną metodą jest świecenie latarką w zaciemnionym pomieszczeniu i wypatrywanie refleksów świetlnych. Dla pewności dobrze jest skorzystać z jednej z aplikacji do wykrywania ukrytych kamer. Wykorzystują one pomiary magnetometru w naszym smartfonie do określenia zmian pola magnetycznego oraz poszukują fal częstotliwości radiowej.
Warto jednak pamiętać, że żadna z tych metod nie daje 100% skuteczności i sprawdzą się one co najwyżej w przypadku tańszych lub starszych kamer szpiegowskich.
Zobacz: Te laptopy nie trafią do uczniów. Rząd nie chce sprzątać po poprzednikach
Zobacz: PlayStation 5 Pro ma być konsolą do grania w 4K i 120 fps-ach
Źródło zdjęć: Shutterstock