Fundusze emerytalne okradzione przez hakerów. Straty to setki tysięcy

W ostatnich dniach doszło do serii ataków hakerskich na fundusze emerytalne w całej Australii. Cyberprzestępcy zdołali zdobyć dane do logowania tysięcy klientów wykradając w sumie około 500 tysięcy dolarów australijskich. 

Anna Kopeć (AnnaKo)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Fundusze emerytalne okradzione przez hakerów. Straty to setki tysięcy

Australijskie władze przyznały oficjalnie, że doszło do serii takich ataków. Nadal trwa liczenie liczby poszkodowanych klientów i ostatecznej kwoty jaką przestępcom udało się wykraść. 

Dalsza część tekstu pod wideo

AustralianSuper, czyli największy tamtejszy fundusz emerytalny, w którym zgromadzonych jest 365 miliardów dolarów australijskich należące do ponad 3,5 miliona Australijczyków, przyznało, że hakerzy wykradli dane 600 klientów.

Od razu zablokowaliśmy te konto i skontaktowaliśmy się z tymi klientami w celu ich poinformowania i ustalenia dalszych kroków. 

- zapewnia przedstawicielka funduszu Rose Kerlin.

To właśnie z kont tego funduszu miało zniknąć około 500 tysięcy dolarów. Sam fundusz nie potwierdził jednak tych informacji przekazanych przez agencję Reutersa. 

Ofiarą ataków były także pozostałe australijskie fundusze. Australian Retirement Fund, który dysponuje ponad 300 miliardami dolarów oszczędności około 2,4 miliona klientów przyznało, że wykryło podejrzaną aktywność na setkach kont swoich klientów, które zostały od razu zablokowane. Nie wiadomo ile pieniędzy zniknęło z tych kont przed wykryciem problemu. Kolejny fundusz Rest Super przyznał, że hakerzy mogli zdobyć dane około 20 tysięcy spośród 2 milionów klientów funduszu. 

Premier Australii Anthony Albanese przyznał, że tego typu ataki zdarzają się w Australii co kilka miesięcy. Jego rząd już w 2023 roku przeznaczył ponad 500 milionów dolarów australijskich na poprawę cyberbezpieczeństwa sektora publicznego.