Sora zacznie dbać o prywatność w filmach, ale nie o Twoją

Sztuczna inteligencja rozwija się w zastraszającym tempie. Kilka lat temu miała problem z wygenerowaniem człowieka na zdjęciu, dziś radzi sobie tworząc filmy.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sora zacznie dbać o prywatność w filmach, ale nie o Twoją

I to nie koniecznie filmy z osobami wygenerowanymi przez samą AI, a z wizerunkami prawdziwych ludzi. Nic więc dziwnego, że zaczęły się pojawiać treści prezentujące konkretne osoby w sytuacjach wstydliwych, intymnych lub upokarzających. Jeszcze mniej dziwne jest to, że wściekli ludzie ruszyli do OpenAI, czyli twórców AI Sora, z pretensjami. To zaś postanowiło zareagować, chroniąc prywatność i dobre imię. Tyle że ani Twoje, ani moje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Sora zadba o prywatność tych, którzy mają dość pieniędzy, żeby o nią zadbać

OpenAI wraz z Gildią Aktorów Ekranowych – Amerykańską Federacją Artystów Telewizyjnych i Radiowych (SAG-AFTRA) ogłosiło, że osoby publiczne i celebryci, którzy nie wyrażą na to zgody nie pojawią się w treściach generowanych przez Sora. Tym samym nie tyle będą mogli oni zablokować swój udział, ile wręcz domyślnie uznawane jest, że jej nie wyrazili.

Sęk w tym, że zasady te nie dotyczą przeciętnych osób. I o ile jest raczej pewne, iż generowanie upokarzających filmików z taką panią Kasią z 7B raczej nie będzie zbyt popularne na światową skalę, tak może okazać się rozrywką dla połowy klasy. Problem w tym, że właśnie takie osoby, szerzej nie znane, bez ochrony prawników i potężnych funduszach na koncie nie będą chronione przed działaniem Sory. I Ty drogi Czytelniku też nie będziesz, tak samo, jak i ja.