Koniec samowolki AI. Anthropic zapłaci 1,5 mld kary i zniszczy dane

Doszło do zwrotnego punktu w temacie praw autorskich i sztucznej inteligencji. Firma Anthropic ma zapłacić przynajmniej 1,5 miliarda dolarów odszkodowania, a na tym konsekwencje nielegalnego przywłaszczania własności intelektualnej się nie kończą.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Koniec samowolki AI. Anthropic zapłaci 1,5 mld kary i zniszczy dane

Spiracili pół miliona książek by trenować AI. Pora zapłacić

Dalsza część tekstu pod wideo

Firma Anthropic dokonała kradzieży własności intelektualnej na aż 500 000 dziełach literackich. Były one spiracone i użyte do treningu modeli sztucznej inteligencji. Doszło do ugody pomiędzy Anthropic i autorami – każdy z nich ma otrzymać 3000 dolarów odszkodowania za każdą nielegalnie użytą do treningu książkę. Na razie mówi się o całościowej kwocie 1,5 miliarda dolarów amerykańskich, ale może być ona wyższa jeśli liczba roszczeń się zwiększy. Ponadto, Anthropic - twórcy modelu Claude, mają zniszczyć dane nielegalnie pozyskane do treningu AI.

Anthropic zgodziło się na formę i kwotę ugody, ale wszystko teraz po stronie sądu, zanim ugoda zostanie sfinalizowana. Federalny Sąd Okręgowy dla Północnego Dystryktu Kalifornii może wydać wstępną zgodę już w przeciągu tygodnia, ale ostateczna decyzja może być podjęta nawet w 2026 roku.

Ten pozew zbiorowy był wynikiem inicjatywy trzech autorów – Andrei Bartz, Kirka Wallace'a Johnsona i Charlesa Graebera. Jak się okazało, ich roszczenia pociągnęły ze sobą całą lawinę innych i może się to okazać najbardziej przełomowy proces w kwestii współczesnego prawa autorskiego. Ponadto, zdaniem Justina Nelsona, prawnika reprezentującego pokrzywdzonych – może wyznaczyć to precedens do ustanowienia wymogu opłat licencyjnych dla firm AI za wykorzystywanie dzieł chronionych prawami autorskimi.

Kwota odszkodowania 1,5 miliarda w formie ugody jest tak naprawdę korzystna dla Anthropic, które oszczędza sobie długiego i kosztownego procesu sądowego, który niewątpliwie pociągnąłby za sobą jeszcze wyższe koszty. Reszta firm AI jednak nie może odetchnąć z ulgą, bo to oznacza, że jeśli dalej chcą piracić książki do trenowania modeli AI, może ich to słono kosztować.