YouTube zaczyna porządki. Koniec mowy nienawiści, szerzenia dezinformacji i teorii spiskowych
YouTube kontynuuje porządki w serwisie i zmienia zapisy w swoim regulaminie. Internetowy gigant chce walczyć z szerzeniem mowy nienawiści, fałszywych informacji i pseudonaukowych teorii. Twórcy filmów z żółtymi napisami mogą zacząć się bać.

YouTube dołącza do Facebooka i Instagrama w walce z postępującą falą dezinformacji w sieci. Serwis wprowadza specjalne mechanizmy, które będą wychwytywać filmy popularyzujące nieodpowiednie treści, a następnie ograniczać ich zasięgi i wyłączać monetyzację. Jeśli trafimy na taki materiał, jako filmy polecane będą wyświetlane produkcje o podobnej tematyce, ale pochodzące z wiarygodnych źródeł.
Zobacz: Facebook zniszczy zasięgi grup z fałszywymi informacjami. Szykuje się pogrom serwisów paranaukowych
Zobacz: Instagram walczy z antyszczepionkowcami. Będzie blokować hasztagi rozpowszechniające fake newsy


Przede wszystkim YouTube chce walczyć z mową nienawiści. Filmami nawołującymi do nazizmu, hejtu i dyskryminacji ze względu na wiek, płeć, religie, czy orientację seksualną. Na cenzurowanym znajdą się również materiały, które podważają tragiczne wydarzenia w dziejach ludzkości. Jako przykłady zostały podane filmy mówiące o tym, że nigdy nie miał miejsce Holocaust, a strzelanina w szkole Sandy Hook nigdy się nie odbyła, a cała sprawa jest wyłącznie manipulacją mediów.
Serwis będzie też walczyć z szerzeniem pseudonaukowych teorii. Cudowne leki i płaska Ziemia to tylko część tematów, które trafią na listę "zakazanych". Dzięki temu na YouTube znajdziemy mniej filmów ze słynnymi "żółtymi napisami".