ZUS zabrał jej z konta 350 tys. zł, bo mógł. Takie są przepisy
ZUS zabrał emerytce 350 tys. zł z konta, na które odkładała składki na emeryturę. Pieniądze trafiły do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W sprawie interweniowało ministerstwo.

Przypadek kobiety opisała Gazeta Wyborcza. Emerytka przez 19 lat odprowadzała składki z tytułu umowy o pracę. Co ważne, pracowała w firmie, której sama była właścicielką.
Nagle ZUS stwierdził, że te pieniądze nie posłużą do wypłacania jej emerytury, bo nie powinna ich w ogóle płacić. Z konta zniknęło 350 tys. zł, które zostały przelane na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Z niego płacone są emerytury wszystkich Polaków.


ZUS się tłumaczy
ZUS tłumaczy się, że działa na podstawie wprowadzonej w 2022 roku nowelizacji ustawy tzw. Polskie Ładu. Jeden z artykułów mówi, że ubezpieczony po pięciu latach traci prawo do nadpłaconych składek i do korekty dokumentów. W takim wypadku składki przepadają, a mowa aż o 350 tys. zł.
W sprawie interweniowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które ma dla emerytki tylko częściowo dobre informacje. Owszem, resort zaznacza, że nadpłata na koncie podlega z urzędu zaliczeniu na poczet przyszłych, zaległych lub bieżących składek. Płatnik może też złożyć wniosek o zwrot tej kwoty. Ten powinien nastąpić w ciągu 30 dni od wpłynięcia dokumentów. Jeśli ZUS przekroczy ten termin, to musi wypłacić odsetki.
Jednocześnie ministerstwo przypomniało, że już od 2011 roku obowiązuje 5-letni termin przedawnienia, liczony od dnia zawiadomienia o nadpłacie lub dnia jej opłacenia (w przypadku braku takiego zawiadomienia).
Co prawda pieniądze są zaliczane na poczet bieżących zobowiązań, ale płatnik może zwrócić się do ZUS-u o rozstrzygnięcie indywidualne w tej sprawie. To do kompetencji urzędy należy wydawanie decyzji administracyjnych w indywidualnych sprawach, chociaż podlega on nadzorowi sądu.
ZUS nabrał wody w usta i unika komentarza w tej sprawie.
Nie możemy niestety zabrać głosu co do kwestii postępowań dotyczących podlegania do ubezpieczeń wspólników spółek i konsekwencji zmiany zasad ich podlegania. Brakuje nam niezbędnych informacji co do stanu faktycznego.
W skrócie — ZUS zabrał z konta emerytki 350 tys. zł, bo mógł i pozwalają mu na to przepisy. To kobieta musi teraz walczyć o odzyskanie tych pieniędzy.