Millennium Bank zatruwał życie byłym klientom. Sąd nie miał wątpliwości
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził — bank Millennium nie może sobie przetwarzać danych osobowych klientów "na zapas". NSA oddalił skargę kasacyjną Banku Millennium na wyrok WSA w Warszawie.

Klienci odeszli, wycofali zgody, a bank dalej zatruwał im życie reklamami
Prezes UODO ustalił, że bank Millennium przetwarzał dane swoich byłych klientów, mimo że ich rachunki zostały zamknięte, a dodatkowo wyrazili oni sprzeciw na przetwarzanie ich danych osobowych w celach marketingowych. Okazało się, że bank nadal przetwarzał ich dane, a wyszło to na jaw, gdy wysłał do nich korespondencję marketingową.
Bank tłumaczył się, że dalsze przetwarzanie danych osobowych było efektem działań trochę "na zapas". Millennium miał rzekomo bronić się w ten sposób przed ewentualnymi przyszłymi roszczeniami ze strony klientów i jako podstawę wskazywał uzasadniony interes administratora (art. 6 ust. 1 lit. f RODO).
Prezes UODO wskazał nadużycie i absurd sytuacji
Zdaniem Prezesa UODO, przesłanka banku mogła dotyczyć co najwyżej sytuacji istniejącej. Czyli istniejącego roszczenia pomiędzy bankiem a byłymi klientami. Wskazał też na absurd całej sytuacji, gdzie widzimisię banku mogłoby doprowadzić przetwarzania danych klientów permanentnie — niezależnie od ich zgód, tak "na wszelki wypadek".
Naczelny Sąd Administracyjny stanął po stronie byłych klientów banku oraz UODO i oddalił skargę kasacyjną Banku Millennium na wyrok WSA w Warszawie.