DAJ CYNK

Test Vivo X80 Pro. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Aparaty vivo X80 Pro


4 obiektywy. I jak to ogarnąć?

W trybie profesjonalnym mam możliwość wybrania, którym aparatem robię zdjęcie. To daje potężną kontrolę nad efektami pracy i pozwala rozwinąć skrzydła osobom lepiej zorientowanym w fotografii. Aplikacja jest bardzo wygodna, a efekty fotografowania momentami niesamowite. Myślę, że teleobiektyw z ogniskową 125 mm to ścisła czołówka zoomów, a 50 mm przecudnie sprawdza się przy robieniu portretów. Aparat główny (23 mm) ani razu mnie nie zawiódł, ultraszerokokątny (14 mm) zaś często ratował sytuację, nie zaburzając przy tym geometrii i barw zdjęć.

Aplikacja do robienia zdjęć okazała się dość intuicyjna jak na taką kobyłę. Szczęśliwie ktoś w Vivo zadbał o to, by wszystkie potrzebne funkcje były dostępne w podręcznym menu, rozwijanym z góry ekranu. To tu są skróty do wszystkich „pomocników” jak siatka, przykładowe kadry dla portretów, stabilizacja obrazu czy opóźnienie wyzwalania. Dodatkowo w trybie manualnym mogę swobodnie wybierać, którym obiektywem będę robić zdjęcia i z jakimi parametrami. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś zrobiła tyle zdjęć w trybie manualnym. Tu jest to po prostu wygodne!

Aplikacja aparatu vivo X80 Pro

Na początek przyjrzyjmy się zdjęciom zrobionym obiektywem głównym, którego ogniskowa jest zbliżona do klasyki fotografii ulicznej – 24 mm. To daje doskonały kąt widzenia do codziennego pstrykania w domu i na wycieczce. Nie ma zdjęcia, z którego nie byłabym zadowolona. Okazjonalnie trafi się oczywiście flara albo artefakt pozostawiony przed odszumianie, ale jest ich zaskakująco mało.

Obiektyw szerokokątny ratuje sytuację w ciasnych miejscach. Cenię sobie ten w Vivo X80 Pro za to, że pozwala uchwycić estetyczną perspektywę bez niszczenia prostych linii i wprowadzania dodatkowych artefaktów. W dzień i w nocy wszystkie zdjęcia są wyraźne. Zaskoczyła mnie też jakość usuwania szumu na zdjęciach zrobionych po zmroku – jest doskonałe!

Warto mieć pod ręką zoom, ale mało który smartfon może pochwalić się teleobiektywem, który nadaje się do użytku. Vivo X80 Pro bez wątpienia należy do tego szacownego grona. Dopóki nie wyjdę poza zoom optyczny, zdjęcia będą wyraźne i spokojnie można ich używać mediach społecznościowych, jako tapet albo wydrukować.

W trybie profesjonalnym można również zapisywać zdjęcia w formacie surowym (RAW DNG) do późniejszej obróbki, na przykład w Adobe Lightroom. Przerobiłam w ten sposób parę zdjęć, wydrukowałam i niezmiennie jestem zachwycona jakością i klarownością obrazu.

Myślę, że to jeden z lepszych, a może nawet najlepszy telefon fotograficzny, z jakim miałam do czynienia. Jego tryb profesjonalny i kolory Zeiss to dla mnie ideał. Z filmów również jestem zadowolona i nawet wykorzystaliśmy niektóre klipy nagrane tym telefonem w materiałach komercyjnych. To dobrze świadczy o vivo X80 Pro jako narzędziu pracy dla dziennikarza, reportera, blogera i wszystkich innych, którzy potrzebują szybko wysyłać dobre zdjęcia w świat.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: Własne