Test telefonu Samsung Galaxy J1

Jak na smartfon o niezbyt imponujących parametrach, Galaxy J1 był modelem dosyć mocno omawianym po premierze. Głównie dlatego, że był to pierwszy model nowej serii J, która miała zastąpić bardzo popularne smartfony pokroju Galaxy Trend. Największe podobieństwo widać oczywiście w specyfikacji. Stosunkowo mały wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala, tylko 512 MB pamięci RAM i zupełnie nieznany, dwurdzeniowy procesor Spreadtrum wystarczyły żeby wzbudzić moje obawy na starcie testów modelu J1. Czy jest on naprawdę tak słaby i niezdatny do użytku? A może ma szanse na zyskanie popularności tak dużej jak wspomniany Galaxy Trend? Sprawdźmy.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
19
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test telefonu Samsung Galaxy J1

Od dłuższego czasu premiery smartfonów Samsunga elektryzują odbiorców tylko w przypadku modeli z wyższej półki. Smartfony dla mniej wymagających użytkowników kończą się na słabo komentowanych, krótkich informacjach prasowych albo odbywają się całkowicie bez echa. Trochę inaczej było w przypadku modelu Galaxy J1 zaprezentowanego na początku 2015 roku.
Jak na smartfon o niezbyt imponujących parametrach, Galaxy J1 był modelem dosyć mocno omawianym po premierze. Głównie dlatego, że był to pierwszy model nowej serii J, która miała zastąpić bardzo popularne smartfony pokroju Galaxy Trend. Największe podobieństwo widać oczywiście w specyfikacji. Stosunkowo mały wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala, tylko 512 MB pamięci RAM i zupełnie nieznany, dwurdzeniowy procesor Spreadtrum wystarczyły żeby wzbudzić moje obawy na starcie testów modelu J1. Czy jest on naprawdę tak słaby i niezdatny do użytku? A może ma szanse na zyskanie popularności tak dużej jak wspomniany Galaxy Trend? Sprawdźmy.

Zestaw

Niewielkie, tekturowe, pomarańczowe pudełko kryje w sobie telefon, pakiet papierowych instrukcji i jednoczęściową ładowarkę microUSB. Brakuje słuchawek, a ładowarka mogłaby być dwuczęściowa, co obecnie można uznać za rynkowy standard. Poza tym, przy tak tanim smartfonie nie mogłem spodziewać się niczego więcej.

<: F2474 :>

Obudowa

Galaxy J1 jest smartfonem małym jak na dzisiejsze, głównie 5-calowe standardy, ale jednocześnie dużym, jeśli pod uwagę weźmiemy przekątną ekranu. Obudowa o wymiarach 129 x 68,2 x 8,9 mm przy wyświetlaczu o przekątnej 4,3 cala powoduje, że wokół niego zostało dużo wolnego miejsca, głównie w górnej i dolnej części przedniego panelu. Znajdziemy na nim tradycyjny sprzętowy przycisk Home pod wyświetlaczem oraz dwa dotykowe przyciski po jego bokach. Na przeciwległym biegunie znajdziemy srebrny otwór głośnika i połyskujący napis Samsung oraz oko kamery do wideorozmów. Cały przedni panel okala paskudna, tandetnie błyszcząca srebrna ramka. Na boku obudowy znajdziemy przyciski - blokady ekranu na boku prawym i regulacji głośności na lewym. Na dolną krawędź trafiło gniazdo microUSB, a na górną gniazdo Jack 3,5 mm. Z tyłu w oczy rzuca się aparat, wyraźnie wystający ponad poziom obudowy oraz po jego bokach dioda doświetlająca i otwór głośnika zewnętrznego. Tylną klapkę oczywiście można zdemontować, a pod nią kryje się wymienny akumulator, gniazdo karty microSIM i microSD, ale tylko tę drugą można wyjąć bez konieczności wyjmowania ogniwa.

J1 jest smartfonem naprawdę ładnym, póki patrzymy na tył jego obudowy. Szczególnie w ciemnoniebieskim kolorze, który trafił do testów robi on bardzo pozytywne wrażenie, aż chciałoby się powiedzieć - jak nie tani Samsung. Do tego sam kształt obudowy, delikatnie zaokrąglony, ale z mocno ściętymi i wgłębionymi krawędziami z góry i z dołu powodują, że wszystko wydaje się tutaj być na swoim miejscu. Ale w końcu kto używa telefonu ekranem w dół?

Dalsza część tekstu pod wideo

Niestety czar pryska po obróceniu urządzenia wyświetlaczem ku górze. Srebrna ramka biegnąca wokół krawędzi obudowy nie tyle rzuca się, co dosłownie wali po oczach straszną tandetą. Wystarczyło pozostawić ją czarną, albo pomalować na granatowy kolor zgodny z barwą przedniego panelu i byłoby idealnie. A tak, niestety pozostaje duży niesmak.

Obudowa jest plastikowa, ale nie jest to wcale jej wadą. Konstrukcja jest solidna, nie jest zbyt lekka (122 gramy) i podczas codziennego użytkowania nie wydaje żadnych nie przewidzianych dźwięków. Jej największą bolączką jest tylna klapka, na której szybko pojawiają się zarysowania, głównie w dolnej części (góra opiera się na wystającym aparacie).

Wyświetlacz

Rozdzielczość 480 x 800 i wykonanie ekranu w zwykłej technologii TFT, to parametry, które delikatnie mówiąc, nie robią dzisiaj na nikim wrażenia. Wręcz mogą już na starcie odrzucić od wyboru danego smartfonu. Jeśli jednak mówimy o wyświetlaczu o przekątnej 4,3 cala i dodamy do tego całkiem niezłe odwzorowanie kolorów, zadziwiająco szerokie kąty widzenia i nadzwyczaj przyzwoitą widoczność w słońcu, to niekoniecznie trzeba tutaj na starcie zakładać klęskę.

Taki właśnie jest ekran w Galaxy J1. Na papierze bardzo słaby, ale w praktyce bardzo solidny w swojej półce cenowej. Oczywiście nie ma tutaj czym się zachwycać, ale zdecydowanie spodziewałem się dużo gorszego wyświetlacza. Zagęszczenie pikseli na poziomie 217 pikseli na cal nie imponuje, ale w zupełności wystarcza w codziennym użytkowaniu i muszę przyznać, że dużo mniej męczyło mnie czytanie dłuższych tekstów na ekranie J1, niż na ekranie Samsunga Galaxy Grand Prime. Jedyne do czego można się tutaj przyczepić, to nienajlepsza jasność. W porównanie z panelami IPS jest tutaj zdecydowanie słabiej. Dodatkowo jasność można poprawić trybem Na zewnątrz, który po włączeniu jest aktywny przez 15 minut (w momencie zgaszenia ekranu odliczanie czasu jest zatrzymywane). Faktycznie ekran robi się wtedy jaśniejszy, ale jednocześnie kolory stają się strasznie wyblakłe i zwyczajnie bardzo brzydkie,

Specyfikacja i wydajność

Pod maską Galaxy J1 znajduje się procesor Spreadtrum SC7727S z dwoma rdzeniami ARMv7 taktowanymi zegarem 1,2 GHz. Do tego 512 MB pamięci RAM i układ graficzny Mali-400 MP1. Dla użytkownika przewidziano 4 GB pamięci wbudowanej (z możliwością rozszerzenia jej kartami microSD do 128 GB), w praktyce do wykorzystania pozostaje 2,18 GB.

Jako, że procesor i jego wydajność były dla mnie ogromną zagadką, testy wydajności rozpocząłem od przepuszczenia smartfonu przez popularne benchmarki. I już na starcie zaczęły się schody. Do ukończenia testów programu AnTuTu zabrakło pamięci RAM i procedura kończyła się w okolicach 80%. W programie 3D Mark było podobnie i testy udało mi się przeprowadzić tylko za pomocą aplikacji GeekBench 3. Wydajność dla jednego rdzenia uzyskała 313 punktów, a dla wielu rdzeni 563 punkty.

<: F2472 :>

W praktyce działanie smartfonu, o ile oczywiście jesteśmy przygotowani na to, że szybkości urządzenia z najwyższej półki nie porównamy z modelami flagowymi, stoi na dobrym poziomie. Jak już przyzwyczaimy się do występującego lekkiego opóźnienia w reakcji na polecenia, to zauważymy, że wszystko działa na swój sposób płynnie. Ociężale, ale płynnie i na otwarcie aplikacji nie musimy czekać przesadnie długo. Jest to po części zasługa pozbycia się ze smartfonu wielu zbędnych aplikacji. Galaxy J1 był jednym z pierwszych modeli, które dotknęła nowa i cały czas kontynuowana polityka Samsunga polegająca na ograniczeniu zbędnych aplikacji do minimum. Dzięki temu jedyną aplikacją producenta jest Galaxy Apps.

Jeśli zaś chodzi o gry, to tutaj Galaxy J1 nie oferuje za wiele. Bez problemu włączymy na nim proste graficznie tytuły, takie jak choćby Traffic Racer, czy też serię Angry Birds, ale o bardziej rozbudowanych produkcjach możemy skutecznie zapomnieć.

Połączenia i wiadomości

Sekcja odpowiedzialna za połączenia, to w Galaxy J1 cztery zakładki. Duży dialer z prawidłowo działającą funkcją Smart Dial, spis połączeń, ulubione i kontakty. Przełączanie się między zakładkami wymaga każdorazowego kliknięcia w interesującą nas pozycję, ponieważ gest przesunięcia palcem po ekranie w lewo lub prawo jest zarezerwowany dla typowego dla Samsunga skrótu. Wykonując ten gest na dowolnej pozycji na liście kontaktów lub połączeń nawiązuje połączenie (po przesunięciu w prawo) lub przejście do okna wysyłania wiadomości (w lewo). Lista połączeń zwiera dokładną kartotekę zawierającą nie tylko połączenia, ale i wiadomości. Na szczęście listę można wygodnie filtrować.

Przez rozpoczęciem testów doszły do mnie słuchy, że Galaxy J1 ma problemy z połączeniami. Zrywanie połączeń i niska jakość dźwięku miały być częstym towarzyszem prowadzonych rozmów. Na szczęście jakość wykonywanym połączeń stoi na dobrym poziomie. Nie można im wiele zarzucić, ale też specjalnie nie ma też powodów do pochwał. Głośność jest odpowiednia, czystość na przyzwoitym poziomie, ale kompletnie nic nie rzuca tutaj na kolana. Nie uświadczymy żadnych fajerwerków w postaci krystalicznie czystego dźwięku. W związku z tym w obu kryteriach dałbym solidne 7/10. Rozmowom sprzyja zasięg, na który nie sposób narzekać. Jest silny, stabilny, taki jak być powinien.

Wiadomości ułożone są w czytelne czaty, przy których można znaleźć zdjęcie danego kontaktu, o ile oczywiście takowe mamy przypisane. Tutaj również gestem przesunięcia palcem po danej rozmowie możemy przejść do okna tworzenia wiadomości lub nawiązać połączenie. Podczas wpisywania tekstu do wyboru mamy klawiaturę w układzie QWERTY lub alfanumeryczny układ przycisków 4x3. Przyznam, że miałem obawy przed przesiadką z używanych na co dzień 5-calowych smartfonów na dużo mniejszy ekran w Galaxy J1, ale wprowadzanie tekstu jak się okazało nie jest tutaj żadną trudnością. Przyciski są odpowiedniej wielkości i umieszczone w niewielkich odstępach od siebie, przez co pisanie jest naprawdę wygodne. Dodatkowo ułatwia to sprawnie działająca autokorekta, a osoby przyzwyczajone do suwania palcem po ekranie mają do dyspozycji wprowadzanie tekstu na wzór klawiatury Swype.

Telefon ma też możliwość filtrowana niechcianych połączeń i wiadomości. Te drugie trafiają do specjalnego folderu oznaczonego jako SPAM, z kolei z blokowania połączeń nie byłem do końca zadowolony. Nie ma tutaj do wyboru automatycznego sygnału zajętości, a odrzucaniu połączeń towarzyszy komunikat mówiący, że zwyczajnie zablokowaliśmy połączenia dla tego numeru. Zdecydowanie nie jest to zbyt dyskretne wyjście.

Internet

Wersja Galaxy J1 przeznaczona na polski rynek nie została wyposażona w moduł LTE. Dlatego też do połączeń z Internetem służy nam HSPA (pobieranie do 21 Mb/s i wysyłanie do 5,76 Mb/s) i Wi-Fi (standard b/g/n). Z kolei zawartość stron internetowych możemy przeglądać za pomocą przeglądarki Google Chrome i aplikacji o nazwie Internet. Oba programy są do siebie bardzo zbliżone funkcjami, o bardzo podobnym ich rozmieszczeniu. Zaletą przeglądarki Google'a jest możliwość synchronizacji historii, haseł i zakładek z jej komputerową wersją, jak również innymi urządzeniami mobilnymi, z których korzystamy.

Jeśli chodzi o samo przeglądanie sieci, to której przeglądarki nie wybierzemy, to i tak raczej nie będziemy w pełni zadowoleni. Szybkość ich działania jest bardzo podobna i niestety zwyczajnie nie za dobra. Co prawda gdy już strona się wczyta, to nawigowanie po niej przebiega całkiem sprawnie, ale zanim się wczyta... Niestety smartfon ma spore problemy z wygenerowaniem na ekranie bardziej rozbudowanych witryn, a oglądanie filmów lub animacji do nich dołączonych pozostawiam wyłącznie osobom o anielskiej cierpliwości.

Dużo lepiej wypada nawigacja. Telefon bardzo szybko i precyzyjnie ustala naszą pozycję, a podczas podróży nie ma problemów z gubieniem sygnału.

Muzyka

W ramach odchudzania nakładki TouchWiz ze zbędnych aplikacji Samsung zrezygnował w Galaxy J1 z własnego odtwarzacza muzyki, zdając się na Muzykę Play. Utrzymana w biało-pomarańczowych barwach aplikacja na początku korzystania przytłacza rozbudowaną biblioteką plików, ale jak już dostaniemy się do głównego okna odtwarzania, to wtedy każdy poczuje się jak w domu. Czytelne przyciski sterujące, możliwość zapętlania i odtwarzania losowego oraz łapki do oznaczania ulubionych utworów, dostępny jest też wygodny skrót do aktualnej listy odtwarzania. Wszystko jest na miejscu... No może prawie wszystko. Brakuje equalizera, który znajdziemy dopiero po cofnięciu się o kilka pozycji w oknie aplikacji. Do wyboru mamy proste konfiguracje z gotowymi schematami barwy dźwięku lub możemy ręcznie pobawić się dostępnymi suwakami oraz wybrać coś z dostępnych efektów dźwiękowych.

Jakość odtwarzanego dźwięku nie rzuca no kolana (słuchawki Shure SRG240). Zdecydowanie za dużo jest w nim tonów wysokich i środka skali, przez co czasami do uszu dochodzi drażniący pisk zamiast przyjemnej muzyki. Sytuację ratuje dostępny equalizer i po odpowiednim dobraniu ustawień jest naprawdę przyzwoicie, jednak jest to w tym przypadku koniecznością przed rozpoczęciem słuchania muzyki. Zastrzeżeń nie można mieć do głośności, która stoi na bardzo dobrym poziomie.

Głośnik zewnętrzny, bardziej ze względu na wystający obiekty aparat niż umieszczoną na nim plastikową wypukłość, nie jest tłumiony po odłożeniu telefonu na płaską powierzchnię. Głośnik jest donośny i bardzo dobrze spisuje się w kwestii informowania o połączeniach i powiadomieniach. Jakość wypływającego z niego dźwięku nie jest najlepsza i raczej dyskoteki z jego pomocą nie należy rozkręcać.

<: F2473 :>

Aparat i kamera

Smartfon został wyposażony w aparat o rozdzielczości 5 Mpix z diodą doświetlającą, który pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 720p. Menu aparatu jest bardzo proste i można by powiedzieć, że ubogie, ponieważ nie znajdziemy tu zbyt wiele dodatkowych funkcji. Na głównym ekranie umieszczone zostały skróty do ustawień błysku diody, przełączenia się na przedni aparat, galerii, trybów i ogólnych ustawień. W nich z kolei do wyboru mamy ustawienia autofocusu (automat lub makro), zmianę wartości ekspozycji i balansu bielu, ustawienia iSO (100-400 i automat), zmianę rozdzielczości zdjęć i filmów, siatkę, geolokalizację i wykonywanie zdjęć przyciskiem regulacji głośności.

Jakość wykonywanych zdjęć stoi na bardzo niskim poziomie i w zasadzie jedynym pozytywnym aspektem jest tutaj obecność autofocusu, który przydaje się przy zdjęciach z bliższej odległości. Aparat ma przede wszystkim problemy z prawidłowym odwzorowaniem kolorów, ogromną ilością szumów i niskim poziomem detali. Przy zdjęciach z lampą na obrazie powstają rozbłyski, które co prawda można uznać za jakąś wartość artystyczną, ale kompletnie psują one zdjęcia.

Doszukując się plusów w jakości filmów, trzeba by się pochylić nad ich płynnością i zadziwiająco stabilnym obrazem. Nierzadko w dużo droższych modelach dużo trudniej jest utrzymać obraz stabilny i bez drgań. Tutaj też występują, ale nie są aż tak mocno widoczne. Na tym plusy się kończą, ponieważ obraz jest ciemny i wyprany z kolorów, a szumów nie jest mniej niż w przypadku zdjęć.

Akumulator

Galaxy J1 zasilany jest wymiennym, litowo-jonowym akumulatorem o pojemności 1850 mAh. Ta pojemność w połączeniu z niezbyt wymagającymi podzespołami pozwalają na osiągnięcie 1,5-2 dni pracy. Przez ten czas wykonywałem 20-30 minut rozmów, wysyłałem ok 100 wiadomości, przeglądałem Internet przez 30-40 minut i słuchałem muzyki przez 1-2 godziny dziennie. Do tego stała synchronizacja poczty i konta pocztowego. Wynik przyzwoity, ale przy tak słabo wyposażonym smartfonie spodziewałem się przynajmniej jednego dnia dłużej bez szukania ładowarki.

Podsumowanie








Ocena końcowa - 4/10


Wady:
  • niska wydajność,
  • wolne wczytywanie stron internetowych,
  • 512 MB pamięci RAM,
  • szpecąca obudowę srebrna ramka,
  • słaby aparat,
  • brak diody powiadomień.


Zalety:
  • dobre wykonanie i kształt obudowy,
  • dobry ekran w swojej półce cenowej,
  • przyzwoita jakość rozmów i stabilny zasięg,
  • brak zbędnych aplikacji w Menu.



Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:








bez lampy / z lampą