Test telefonu Motorola Moto G 3rd gen

Pierwsza generacja Motoroli Moto G mocno zamieszała na rynku. Smartfon miał bardzo przyzwoite, jak na tamte czasy, parametry i kosztował przy tym mniej niż 200 dolarów. Motorola miała wtedy jeden cel - dać jak najwięcej za jak najmniej. Zdecydowanie ta sztuka się udała i Moto G była jednym z najpopularniejszych smartfonów w tamtym okresie. W Polsce nawet brak oficjalnej dystrybucji nie przeszkodził wielu osobom w nabyciu urządzenia przywiezionego zza granicy. Swój egzemplarz posiadam do dzisiaj i w momencie, kiedy wyczerpują mi się inne smartfony, cały czas z dużą przyjemnością do niego wracam.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
32
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test telefonu Motorola Moto G 3rd gen

Pierwsza generacja Motoroli Moto G mocno zamieszała na rynku. Smartfon miał bardzo przyzwoite, jak na tamte czasy, parametry i kosztował przy tym mniej niż 200 dolarów. Motorola miała wtedy jeden cel - dać jak najwięcej za jak najmniej. Zdecydowanie ta sztuka się udała i Moto G była jednym z najpopularniejszych smartfonów w tamtym okresie. W Polsce nawet brak oficjalnej dystrybucji nie przeszkodził wielu osobom w nabyciu urządzenia przywiezionego zza granicy. Swój egzemplarz posiadam do dzisiaj i w momencie, kiedy wyczerpują mi się inne smartfony, cały czas z dużą przyjemnością do niego wracam.

Tymczasem mamy już końcówkę 2015 roku, a na rynku dostępna jest trzecia generacja Moto G. Patrząc na specyfikację zmiany są niemalże kosmetyczne. Większy ekran w tej samej rozdzielczości 720p, wydajniejszy procesor, w końcu lepszy aparat (największa bolączka pierwszej Moto G), LTE w standardzie oraz więcej pamięci RAM... niestety nie w Polsce. W naszym kraju oficjalnie dostępna jest tylko wersja z 8 GB pamięci wewnętrznej i 1 GB pamięci RAM.

Do testów podszedłem ze sporym optymizmem i miałem nadzieję, że zmiany w stosunku do pierwszej generacji Moto G będą widoczne, a przyjemność korzystania z telefonu równie wysoka. Czy tak było? Sprawdźmy.

Ciągle ubogi zestaw

W porównaniu z pierwszą generacją Moto G, pudełko zmieniło swój kształt, ale nadal zostało utrzymane w jasnych, pozytywnych kolorach. Zmian niestety nie ma w środku, a przynajmniej w wersji przeznaczonej na polski rynek. W pudełku znajduje się jedynie telefon, pakiet instrukcji i kabel USB. Brakuje chociażby zasilacza sieciowego. W przypadku pierwszej Moto G było to tłumaczone ekologią, chociaż i tak powszechnie wiadomo było, że chodzi o zwykłą oszczędność.

Jedno ze zdjęć, jakie pojawiły się w sieci przed premierą telefonu pokazywało dużo bogatszy zestaw - z pełną ładowarką, zestawem słuchawkowym i dodatkową tylną klapką. Przez to niestety zawartość zestawu mocno mnie rozczarowała. <: F2424 :>

Kształt ten sam, ale wymiary z innej bajki

Przód smartfonu zdominowała powierzchnia 5-calowego ekranu okolonego przez średniej grubości ramki. Na jego przeciwległych biegunach symetrycznie zostały umieszczone głośniki - rozmów i zewnętrzny, a w prawym górnym roku przedniej części obudowy znajduje się przedni aparat oraz czujnik zbliżeniowy i oświetlenia. Na prawym boku urządzenia znajdują się przyciski blokady ekranu i regulacji głośności. Na górnej krawędzi znajdziemy gniazdo Jack 3,5mm, a na dolnej port microUSB i delikatne zagłębienie pomagające w demontażu tylnej klapki. Ta z kolei ma zaokrąglony otwór w centralnej części, przez który wystaje metalowy element z umieszczonym w zagłębieniu logo Motoroli oraz aparatem z podwójną diodą doświetlającą. Gniazdo karty SIM i karty pamięci znajduje się pod tylną klapką i co ciekawe, karta SIM może zostać wymieniona bez konieczności wyłączania smartfonu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Obudowa trzeciej generacji Moto G, podobnie jak poprzednie modele serii, ma kształt łódki z zaokrąglonym tylnym panelem. Smartfon jest wykonany ze sztywnego plastiku, a ekran przykrywa tafla szkła Gorilla. Nierówna powierzchnia tylnej klapki, poprzecinana podłużnymi zagłębieniami, zdecydowanie ułatwia trzymanie urządzenia w dłoni, ale też dzięki temu telefon nie ślizga się po odłożeniu go na blat. Cała konstrukcja, pomimo wszechobecnego plastiku, robi bardzo dobre wrażenie. Jest sztywna, nie skrzypi i można odnieść wrażenie, że trzyma się smartfon z nieco wyższej półki. Dla wielu osób problemem będą wymiary telefonu, szczególnie jeśli przesiądą się na niego posiadacze pierwszej generacji Moto G. Miała ona wymiary 129,9 x 65,9 x 11,6 mm przy masie 143 gramów i jedną z jej największych zalet była możliwość bezproblemowego używania jej jedną ręką. W przypadku Moto G 3rd już takie proste to nie jest. Jej wymiary, to 142,1 x 72,4 x 11,6 mm przy masie 155 gramów. Niby różnice nie są duże, ale tyle wystarcza, aby telefon stracił dużo ze swojej pierwotnej poręczności. Dodatkowo większe wymiary sprawiają wrażenie, że różnica w masie nie wynosi tylko 12 gramów, a co najmniej 30.

Konstrukcja obudowy jest również wodoszczelna i ma certyfikat IPX7. Teoretycznie jest w stanie wytrzymać zanurzenie na głębokości 1 metra przez 30 minut. Głównym warunkiem spełnienia obietnicy wodoszczelności jest odpowiednio dokładne zamontowanie tylnej klapki. Ma ona specjalne uszczelki, które uniemożliwiają cieszy dostanie się między innymi do gniazd kart. W praktyce telefon radzi sobie z przypadkowym zachlapaniem lub używaniem go podczas padającego deszczu, jednak chyba nie miałbym odwagi wrzucenia go do zbiornika z wodą.

Mocno świecący wyświetlacz

Moto G ma 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 720p. Ekran jest przyzwoitej jakości. Kolory nie należą do czołówki rynku, co jest spowodowane dużą jasnością ekranu - barwy wydają się delikatne jaśniejsze. Wysoka jasność ekranu bardzo dobrze wpływa na widoczność w słońcu, ale z drugiej strony dla wielu osób może być ona zbyt duża w pomieszczeniach. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że minimalny poziom jasności i tak jest stosunkowo wysoki.

W momencie otrzymania powiadomienia uaktywnia się funkcja Ambient Display. Ekran co jakiś czas podświetla się i wyświetla informację o nieodebranym zdarzeniu. Wyświetlacz podświetla się też po wzięciu telefonu do ręki.

Niezbyt imponujące, ale sprawnie działające podzespoły

Do testów trafiła do nas dostępna na polskim rynku, słabsza wersja trzeciej Moto G, wyposażona w 8 GB pamięci wewnętrznej i 1 GB pamięci RAM. Wersja z 16 GB pamięci ma 2 GB RAM-u. Do tego dochodzi czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 410 taktowany zegarem 1,4 GHz. Użyte podzespoły zdecydowanie nie robią wrażenia, ale w praktyce smartfon działa wręcz idealnie. Duża w tym zasługa zastosowanej nakładki, o której za moment.

Motorola Moto G 3rd gen

AnTuTu

GeekBench3

GFXBench

3DMark

23258

Single Core

Multi Core

T-Rex on screen

T-Rex 1080p

48(!)

522

1587

520,7

293,3

Pokaż więcej





Puste Menu, brzydka nakładka i masa skrótów






Moto G nie została wyposażona w żadną autorską nakładkę i dostajemy tutaj praktycznie czystego Androida, pozbawionego zarówno dodatkowych aplikacji, jak i innych dodatków stosowanych zazwyczaj przez producentów. Bardzo mocno zyskuje na tym wydajność smartfonu, ale jednocześnie traci strona wizualna. Duże, toporne ikony w niebyt ciekawych barwach są strasznie brzydkie. Niestety, dostajemy coś kosztem czegoś. Pozostając na moment przy ikonach, te umieszczone w Menu po ostatniej aktualizacji przewijane są nie w poziomie, a pionie. Dodatkowo, tak jak w nadchodzącym Androidzie 6.0, u góry Menu wyświetlane są ostatnio używane aplikacje. Z kolei jeśli do przewijania Menu użyjemy belki z prawej strony ekranu, będą na nim wyświetlane litery alfabetu, które ułatwią wyszukiwanie aplikacji.

Dobrej jakości połączenia i nietypowa klawiatura

Motorola podzieliła aplikację Telefonu na trzy zakładki. Pierwsza z nich, to szybkie wybieranie. W każdej z zakładek u góry ekranu znajduje się pole uruchamiające wyszukiwarkę kontaktów oraz ostatnie wykonywane połączenie. W zakładce szybkiego wybierania znajdziemy cztery duże kafelki z najczęściej wybieranymi kontaktami oraz przycisk uruchamiający dialer wyposażony w sprawnie działającą funkcję Smart Dial. Przesuwając ekran w lewo trafiamy na listę połączeń. Jej wadą jest brak możliwości usunięcia pojedynczych pozycji. Jak kasować, to wszystko lub nic. Ostatnia zakładka, to standardowa lista kontaktów.

Moto G 3rd nie przysparza żadnych problemów zarówno z zasięgiem, jak i jakością prowadzonych rozmów. Są one głośne, a dźwięk wyraźny i głęboki. Rozmowy z powodzeniem można ocenić jako 9/10.

Lista wiadomości, to standardowy widok czatów. Trochę szary i ponury, ale przez to bardzo prosty i czytelny. Jeśli do danego kontaktu mamy dodane zdjęcie, to jest ono wyświetlane zarówno na ogólnej liście, jak i widoku czatu z daną osobą. Zastosowana klawiatura, to coś, do czego dość długo przyzwyczajałem się w przypadku pierwszej generacji Moto G po zaktualizowania jej do Androida 5.0. Przyciski nie są w żaden sposób dzielone i na ekranie znajdują się pojedyncze litery na jednolitym tle. Po przyzwyczajeniu się do takiego widoku wprowadzanie tekstu idzie bardzo sprawnie, ale brak wydzielonych przycisków na początku użytkowania jest co najmniej dziwny. Klawiatura została wyposażona w możliwość wprowadzania tekstu za pomocą przesuwania palcem po ekranie (Swype) oraz bardzo sprawnie działającą autokorektę. Nie jest ona przesadnie inwazyjna i rzadko zdarzało mi się uczyć ją jak prawidłowo odmieniać wprowadzane wyrazy.

W Motoroli, zupełnie inaczej niż w przypadku zdecydowanej większości producentów smartfonów z Androidem, nie znajdziemy żadnego filtru niechcianych połączeń czy wiadomości. Podczas gdy powoli staje się to rynkowym standardem, tutaj do blokowania niechcianych treści konieczne jest użycie zewnętrznej aplikacji. Teoretycznie nie jest to żaden problem, ale w praktyce niektóre aplikacje nie blokują prawidłowo przychodzących wiadomości w Androidzie 5.0 lub nowszym.

Szybki Internet, sprawna nawigacja


wyrzucić








Muzyka głośna, ale nie dla każdego ucha










Aparat... ale gdzie są ustawienia?










Akumulator - mały, ale byk






Podsumowanie








Ocena końcowa - 7,5/10


Wady:
  • ubogi zestaw sprzedażowy,
  • brak diody powiadomień,
  • brak NFC,
  • porzucenie kompaktowych wymiarów pierwszej Moto G,
  • bardzo brzydka graficznie nakładka,
  • przeciętna jakość filmów.

Zalety:
  • dobra jakość wykonania,
  • jasny wyświetlacz,
  • dobra jakość rozmów,
  • dobry aparat,
  • jakość i głośność muzyki,
  • szybkie działanie systemu,
  • wydajny akumulator.



Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:








HDR