Firma Oppo postanowiła odświeżyć swoje portfolio smartfonów, wprowadzając na rynek kolejną generację urządzeń z niedrogiej serii A. Na testy trafił do mnie model Oppo A91, będący jej najwyższym, a przy tym najbardziej obiecującym przedstawicielem.
Nazwa sugeruje, że Oppo A91 to następca testowanego przez nas niedawno modelu Oppo A9 (2020). No i w sumie nie jest to wniosek błędny, z tym istotnym zastrzeżeniem, że wraz z testowanym smartfonem producent postanowił iść w nieco innym kierunku niż w przypadku poprzednika. Nie znajdziemy już akumulatora o pojemności 5000 mAh, a nieco skromniejszy 4025 mAh. Zamiast tego dostajemy jednak wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,4” i rozdzielczości 1080x2400 pikseli oraz skaner linii papilarnych w wyświetlaczu. Mamy także dużą zmianę w kwestii procesora - popularnego Snapdragona 665 zastąpił MediaTek Helio P70.
Czy zmiany wyszły urządzeniu na dobre? Nie będę krył, podchodząc do testu mocno na to liczyłem. Jego poprzednik miał potencjał, ale kilka istotnych wad zaważyło mocno na jego atrakcyjności. Jeśli tylko zostały skorygowane, to możemy mieć do czynienia z naprawdę ciekawą propozycją w cenie 1399 zł.
Oppo ma w zwyczaju pakować swoje telefony do przerośniętych pudełek i nie inaczej jest też w tym przypadku. Nie jest to praktyczne, ale przynajmniej rekompensuje nam to zawartość opakowania. Zestaw handlowy jest bogaty. Oprócz telefonu znajdziemy w nim ładowarkę sieciową 18 W, kabel USB-C, słuchawki i silikonowe etui. Jak na segment budżetowy to całkiem atrakcyjny zestaw.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne