DAJ CYNK

Lenovo Yoga 530 - test ultrabooka bezkonkurencyjnego w swojej cenie

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Wiele osób kupując tani komputer musi iść na kompromisy. Szukając sprzętu w okolicy 2 tys. zł w zasadzie jesteśmy skazani na sprzęt o niskiej wydajności, słabo wykonany i duży. W końcu nie bez powodu ekrany o przekątnej 15 cali są w Polsce cały czas najpopularniejsze. O bajerach takich jak dotykowy ekran, czy nawet podświetlana klawiatura możemy zapomnieć. Chyba, że zdecydujemy się na wynalazki pokroju Kiano, ale to będą pierwsze objawy masochizmu.

A co jeśli powiem Wam, że za 2300 zł można mieć komputer dobrze wykonany, z dotykowym i obracanym ekranem IPS, podświetlaną klawiaturą, czytnikiem linii papilarnych i procesorem AMD Ryzen? Jeszcze niecały miesiąc temu powiedziałbym, że to niemożliwe. Ale wtedy w moje ręce wpadł Lenovo Yoga 530. Sprawdźmy jak komputer spisuje się w praktyce.

Zestaw i specyfikacja

Po pudełku laptopa zazwyczaj nie możemy spodziewać się zbyt wiele. To nie smartfon z ładnym, kolorowym pudełkiem. Tutaj szary karton jest standardem. W środku obok laptopa znajdziemy dwuczęściową ładowarkę. Szkoda, bo to typowy laptopowi zasilacz. Duży i toporny, więc zazwyczaj wolałem na co dzień zabierać ze sobą dużo zgrabniejszą ładowarkę od Yogi 710.

Specyfikacja:

  • obudowa o wymiarach 328 x 229 x 17,6 mm i masie 1,67 kg,
  • 14-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1080 x 1920 pikseli, dotykowy, błyszczący, obracany o 360 stopni,
  • procesor AMD Ryzen 3 2200U, 2 rdzenie, 4 wątki, taktowanie 2,5 – 3,4 GHz, 4 MB cache,
  • grafika AMD Radeon Vega 3
  • 4 GB pamięci RAM (wolny 1 slot), dysk SSD 128 GB (M.2)
  • porty – 2x USB 3.1, USB typu C, HDMI, czytnik kart pamięci, gniazdo Jack 3,5mm, Kensington Lock,
  • czytnik linii papilarnych, głośniki Harman, podświetlana klawiatura, wielodotykowy touchpad,
  • 4-komorowy akumulator o pojemności 5730 mAh,
  • Windows 10 Home 64-bit.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News