Największe wpadki 2024 roku w świecie technologii
Rok 2024 już za nami. Jaki był? Pewnie ile osób, tyle odpowiedzi. Z pewnością wiele rzeczy się udało, ale nie brakowało też spektakularnych wpadek. Wybrałem największe z nich.
Jakie były największe wpadki 2024 roku? Wybór nie był łatwy. Kandydatów do umieszczenia na liście było sporo i z pewnością coś ominąłem. Pamiętajcie, że to jednak dość ograniczony, a jednocześnie subiektywny wybór. Oto moim zdaniem największe wpadki 2024 roku (kolejność jest losowa).
Parujący obiektyw Xiaomi 14
Zaczęło się już na początku 2024 roku, kiedy to chińska marka wypuściła nowy telefon Xiaomi 14. Na miejscu, na targach MWC w Barcelonie, był nasz redaktor naczelny, który miał okazję testować urządzenie. Szybko zorientował się, że coś jest nie tak z aparatem. Zdjęcia wychodziły zamglone.
Okazało się, że winny był obiektyw Xiaomi 14, który zwyczajnie parował. Na początku wszyscy myśleli, że winna jest niska, wieczorna temperatura i skondensowana para wodna na skutek wyciągnięcia telefony z nagrzanej kieszeni. Otóż nie. Obiektyw parował z powodu nagrzewania się modułu fotograficznego. Czasami wystarczyło odpalić nagrywanie wideo, aby po chwili urządzenie zaszło parą, i to nawet w pomieszczeniach. Firma tłumaczyła, że to normalne, ale chyba nikt im nie uwierzył.
Aktualizacja CrowdStrike
Zdecydowanie jedną z najgłośniejszych wpadek 2024 roku była felerna aktualizacja CrowdStrike, która uwaliła mnóstwo Windowsów na całym świecie. Incydent miał dotknąć prawie 8,5 mln urządzeń. To co prawda tylko 1 proc. komputerów z Windowsem, ale jego skala była naprawdę ogromna. Co więcej, problem dotyczył głównie firm, w tym banków, operatorów płatności, firmy telekomunikacyjne, linii lotniczych, a także mediów. Z jego powodu odwołano wiele lotów.
Po aktualizacji system Windows nie uruchamiał się i wyświetlał BSOD (Blue Screen of Death) związany ze sterownikiem csagent.sys. Winny był błąd logiczny w oprogramowaniu. Co prawda został on dość szybko naprawiony, ale mleko się rozlało. CrowdStrike pokazało, jak wielkim ryzykiem mogą być zautomatyzowane aktualizacje.
Premiera gry Concord
PlayStation robi świetne gry single-player (God of War, Spider-Man, The Las of Us itp.), ale firma mocno chciała zaistnieć w świecie multiplayer. To się udało między innymi za sprawą Helldivers II, ale Japończycy chcieli mieć jeszcze jeden hit w kategorii „gier usług”. Tym hitem miała być gra Concord, ale już przed premierą wiele osób podejrzewało, że to się nie uda. Mieli rację.
Prace nad grą miały trwać aż 8 lat. Pomimo tego Concord okazało się największą klapą minionego roku. Zainteresowanie było tak niskie, że Sony zdecydowało się już po 2 tygodniach od premiery zamknąć serwery i zwrócić pieniądze wszystkim graczom. Firma przyznała się do porażki. Nawet nie próbowano ratować produkcji. Wszyscy chyba wiedzieli, że nie ma na to najmniejszych szans, więc podjęto trudną, ale potrzebną decyzję o maksymalnym ograniczeniu kosztów.
To nie zniechęciło Sony. Firma zapowiedziała, że nadal zamierza stawiać na gry usługi. Oby kolejne pomysły były bardziej udane.
Problem z procesorami Intela
Rok 2024 nie był też najlepszy dla Intela. Już na początku roku (mniej więcej w lutym) pojawiły się doniesienia o problemach ze stabilnością układów Core 13. i 14. generacji. Niebiescy wzięli się za badanie sprawy i szybko znaleźli przyczynę. Ta okazało się dużo poważniejsza, niż początkowo się wydawało.
Winne okazało się błędów w oprogramowaniu, które doprowadzały zbyt wysokie napięcia do procesora. Jednak nie to było najgorsze. Problem powodował nieodwracalną degradację procesorów. Na Intel wylała się fala hejtu. Użytkownicy stracili zaufanie do firmy, co odbiło się na jej wynikach.
Jakby tego było mało, to nie najlepiej wypadał też premiera nowych układów Arrow Lake. W połączeniu z bardzo dobrymi procesorami Ryzen 9000X3D przełożyło się to na jeszcze większe problemy Niebieskich. Powiedzmy sobie szczerze – Intel jest w ogromnym dołku i trudno będzie się z niego wygrzebać.
Polski samochód elektryczny
Już pod koniec 2023 roku, gdy władze przejął nowy obóz polityczny, wiadome było, że wiele projektów z czasów PiS zostanie porzuconych. Jednym z nich miał być polski samochód elektryczny Izera, który pochłonął ogromne środki, a nie powstał nawet jeżdżący prototyp.
Jednak rząd nie spieszył się z podjęciem decyzji. Najpierw konieczne było renegocjowanie z Unią Europejską Krajowego Planu Odbudowy, w który Izera była wpisana. Następnie szukano innych pomysłów i możliwości. Jednocześnie spółka ElectroMobility Poland działała, jakby nic się nie działo. Wybrano miejsce budowy fabryki polskich elektryków, a nawet wykonawcę budynku.
Dopiero w połowie grudnia Ministerstwo Aktywów Państwowych zdecydowało o całkowitej rezygnacji z budowy polskiego samochodu elektrycznego. Zamiast tego ma powstać klaster elektromobilności. Teren, przeznaczony pod budowę fabryki, prawdopodobnie zostanie przekazany chiński partnerom, którzy mają w tym miejscy stworzyć centrum badawczo-rozwojowe i własną fabrykę. Izera przeszła do historii, zanim w ogóle powstała.
Minister Cyfryzacji nie ogarnia numeru 8080
Jak już przy lokalnych wpadkach jesteśmy, to warto wspomnieć o Ministrze Cyfryzacji Krzysztofie Gawkowskim, który sam nie do końca wiedział, jak działa numer 8080. Przypomnijmy, że służy on do zgłaszania podejrzanych wiadomości SMS. Nie ma w tym nic skomplikowanego, prawda?
Niestety, na antenie RMF FM Krzysztof Gawkowski powiedział, że na wspomniany numer można zadzwonić. Rzecz w tym, że to niemożliwe. Numer 8080 służy tylko i wyłącznie do odbierania wiadomości z podejrzanymi SMS-ami. Po drugiej stronie nikt nie siedzi, więc nie ma sensu na niego dzwonić. Minister Cyfryzacji najwyraźniej o tym nie wiedział.
Awaria Starliner 2
Dwóch astronautów (Sunita „Suni” Williams i Barry „Butch” Wilmore) miało spędzić na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaledwie 8 dni. Tymczasem znajdują się na niej już od kilku miesięcy. Wszystko przez awarię kapsuły Starliner, która miała ich dostarczyć, a następnie zabrać z ISS. Niestety, doszło w niej do wycieku helu. Co zabawne, misja polegała właśnie na przetestowaniu statku, zanim ruszy ona regularne loty. Jak widać, nie zakończyła się sukcesem.
Szansą dla astronautów na szybszy powrót był statek SpaceX Crew Dragon, ale prace nad nim się opóźniają i nie doszło do zaplanowanego lotu. Dobrze, że chociaż udało się dostarczyć pożywienie, ubrania i pozostałe zapasy dla dwójki astronautów. Zła informacja jest taka, że w połowie grudnia NASA poinformowała, że odbiór Suni i Butcha ponownie zostaje opóźniony. Nie uda im się wrócić na Ziemię w lutym. Najwcześniej stanie się to dopiero pod koniec marca. I tak z 8 dni zrobiło się wiele miesięcy.
Program laptopów dla uczniów
Nowy rząd zaorał nie tylko Izerę, ale też program darmowych laptopów dla uczniów. Co więcej, złożono zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa między innymi poprzez niezabezpieczenie pieniędzy na realizację programu. Zakup komputerów był finansowany z budżetu państwa, ale potem kwota miała być odzyskania z Unii Europejskiej. Ta jednak nie przystała na propozycję i w budżecie zrobiła się dziura.
Na tym problemy się nie skończyły. W grudniu wyszło na jaw, że szkoły źle oszacowały zapotrzebowanie na komputery. W magazynach kurzy się około 10 tys. urządzeń, z którymi nic nie można zrobić. Szkoły pytają, czy mogą je wykorzystać w pracowniach komputerowych, które są często przestarzałe. Jednak twórcy ustawy nie przewidzieli takiej możliwości, więc laptopy leżą w magazynach i czekają na lepsze czasy.
Co jeszcze?
To oczywiście nie są to wszystkie wpadki 2024 roku. Było ich jeszcze wiele. Warto wspomnieć między innymi o nowych komputerach z układami Snapdragon X, które okazały się klapą. Microsoft nie najlepiej poradził sobie też z nową funkcją Windows Recall. Nie sposób pominąć też kwestii podatkowych zawirowań z chińskimi platformami sprzedaży czy słabych wynikach PlayStation 5 Pro. No i zapomniałbym jeszcze o Apple Vision Pro, które jest jedną z największych wtop firmy z Cupertino w ostatnich latach. W planach była sprzedaż na poziomie 3 mln egzemplarzy, a skończyło się na kilkuset tysiącach i zakończeniu projektu. Wymieniać wpadki minionych 12 miesięcy można jeszcze długo. Która z nich była waszym zdaniem najgorsza? Możecie zagłosować w poniższej ankiecie.