Telekomunikacja Polska strzeliła sobie w stopę ustalając opłatę za neostradę tp bez usług głosowych na poziomie 36 zł. Najśmieszniejsze jest to, że choć TP ciągle i uparcie twierdzi, że UKE nie ma prawa regulować i wpływać ani na tę stawkę, ani na ceny szerokopasmowego dostępu do sieci (bo te nie są usługą powszechną), to i tak wszystko w rękach Urzędu. A to za sprawą "magicznego" planu tp socjalnego.
Dalsza część tekstu pod wideo
Telekomunikacja Polska strzeliła sobie w stopę ustalając opłatę za
neostradę tp bez usług głosowych na poziomie 36 zł. Najśmieszniejsze jest to, że choć TP ciągle i uparcie twierdzi, że UKE nie ma prawa regulować i wpływać ani na tę stawkę, ani na ceny szerokopasmowego dostępu do sieci (bo te nie są usługą powszechną), to i tak wszystko w rękach Urzędu. A to za sprawą "magicznego"
planu tp socjalnego.
Anna Streżyńska praktycznie od samego początku swojego urzędowania na stanowisku prezesa UKE, czyli od maja tego roku, walczy z TP, aby ta rozdzieliła usługi głosowe od dostępu do Internetu. We wrześniu nałożyła nawet na firmę
karę w wysokości 100 mln zł - dopiero to, jako-tako, zmobilizowało TP do współpracy, a telekom - choć oficjalnie przyznawał, że to będzie decyzja biznesowa, a nie urzędowa i "wara UKE od tego" - zgodził się w grudniu poinformować o dokładnym harmonogramie rozdzielenia usług. Wtedy - oprócz daty 15. lutego - poznano
ceny utrzymania linii pod
neostradę tp - 30 zł netto miesięcznie, czyli 36,60 zł brutto. To zdecydowanie powyżej konsensusu, który prezes UKE ustalił na poziomie 27 zł. Z tego powodu wszczęto postępowanie w sprawie
ukarania TP, a prezes UKE poinformował, że będzie to nawet wyższa kwota niż poprzednio.
Nie jest moim celem rozważanie teraz jak daleko UKE może się posuwać w swoich regulacjach i czy te kary są nałożone zgodnie z prawem - to pewnie wyjdzie w sądzie albo może nawet i na poziomie Komisji Europejskiej. UKE ma niezaprzeczalnie prawo do jednego - regulowania usług powszechnych, a więc decydowania m.in. o wachlarzu abonamentów głosowych oferowanych przez podmiot o pozycji dominującej. I tu dopiero zaczyna być śmiesznie…
TP oferuje plan tzw. ekonomiczny, dostosowany do potrzeb biedniejszej części społeczeństwa, który może być świadczony poniżej kosztów w zamian za pewne ograniczenia - np. brak preselekcji.
Plan tp socjalny kosztuje 28,06 zł brutto. Strasznie on TP uwiera i najchętniej by go znacząco w kilku punktach zmodyfikowała. Nawet odbyły się pewne próby zastąpienia go
planem tp społecznym, który - pomijając sprytnie ulokowane podwyżki widoczne tylko na tle analizy typowego rozkładu ruchu - nie przewidywał możliwości korzystania z dostępu do Internetu w innej formie niż wdzwaniany. To nie spodobało się UKE, dlatego
propozycja nowego planu została odrzucona. TP dalej więc świadczy
plan tp socjalny, który teraz jest potężną kartą przetargową UKE i szansą na tańsze usługi szerokopasmowe.
Problemem TP jest to, że w regulaminie
planu tp socjalnego zabroniono korzystania z usług szerokopasmowego dostępu do Internetu świadczonego przez nią. Można za to - jak najbardziej - korzystać z usług konkurencji dzięki
bitstream access. 28,06 zł za wspomniany plan to 8,54 zł miesięcznie mniej niż zawieszenie linii, co rocznie daje oszczędność na poziomie trochę ponad 100 zł. Jeżeli więc komuś nie jest potrzebny telefon, to lepiej go nie zawieszać, tylko przejść na "socjalny" i udać się do konkurencji, która na dodatek ma ofertę o kilkanaście procent tańszą niż monopolista. Usługi już świadczy
GTS Energis, od lutego dołączy Netia, a zaraz potem
Dialog. Będzie więc w czym wybierać.
TP zdaje się teraz jasno mówić - "zapraszamy do konkurencji". Ciekawe czy to celowe, czy może wypadek przy pracy… Jedno jest pewne - to UKE jest teraz górą bez względu na to, czy ma prawo regulować usługi szerokopasmowe, czy nie. Najważniejsze, że klienci zapłacą mniej. A TP niech teraz zastanawia się jak wyjść z sytuacji, w którą sama się wpędziła. Pewnie zmieni regulamin
planu tp socjalnego i pozwoli na nim korzystać z
neostrady tp - ale będzie to bardzo połowiczny sukces, swojego celu dawny monopolista już chyba nie osiągnie…