No comments - to praktycznie jedyna odpowiedź, jaką dziennikarze mogą usłyszeć od przedstawicieli TeliaSonera na pytania dotyczące sprzedaży Polkomtela. Za to przedstawiciele skandynawskiego operatora bardzo chętnie opowiadają o LTE.
Dalsza część tekstu pod wideo
No comments - to praktycznie jedyna odpowiedź, jaką dziennikarze mogą usłyszeć od przedstawicieli TeliaSonera na pytania dotyczące sprzedaży Polkomtela. Za to przedstawiciele skandynawskiego operatora bardzo chętnie opowiadają o LTE.
No comments wypowiedziane przez Hakana Dahlstroma, członka zarządu TeliaSonera odpowiedzialnego za telefonię komórkową i prezesa, a także przez Thomasa Jonssona, wiceprezesa komórkowego ramienia telekomu, miałem okazję przed kilkoma dniami usłyszeć wielokrotnie. Bez komentarza pozostawiono zarówno wartość oferty, jaką w przetargu na Polkomtel złożył skandynawski telekom, jak i na pytanie dotyczące tego, czy TeliaSonera ma jakiś "plan B" dotyczący polskiego rynku, w sytuacji, gdyby to nie Skandynawowie wygrali przetarg.
Trzeba przyznać, że Thomas Jonsson podchodzi z dużym poczuciem humoru do sytuacji, w której firma została postawiona podpisując w związku z udziałem w transakcji tzw. NDA (ang.
Non-Disclosure Agreement), czyli zobowiązanie do zachowania poufności. Gdy po serii
no comments polscy dziennikarze wyglądali na nieco zrezygnowanych, Jonsson z uśmiechem zagadną:
Jeśli chcecie usłyszeć kolejne "no comments", zadajcie mi pytanie. I słowa dotrzymał. Powiedział
no comments, gdy spytano go, jak długo jeszcze w sprawie polskiego przetargu będzie musiał mówić
no comments.
Skandynawski telekom już raz był inwestorem w Polsce. Przed laty jego szwedzka część, czyli Telia była akcjonariuszem Netii. Miała 48% akcji tej spółki na które wydała przeszło 350 mln dolarów. Nie była to udana inwestycja, bo Netia po okresie kapitałochłonnych inwestycji praktycznie straciła płynność finansową i zmierzała do bankructwa. W efekcie ceny jej akcji drastycznie spadły. Firmę uratowała konwersja zadłużenia na akcje, której warunki były drakońskie dla akcjonariuszy i korzystne dla inwestorów, którzy wcześniej skupili dług Netii za ułamek jego nominalnej wartości. Telia ostatecznie sprzedała akcje Netii spisując w straty zainwestowane pieniądze.
Mimo nieudanej pierwszej inwestycji, Skandynawowie mają chrapkę na powrót do Polski. Tym razem chcą zainwestować w przyszłość, czyli telefonię komórkową.
W przypadku Polkomtela przyszłość widzą - jak powiedział Dahlstrom w jedynej innej niż
no comments odpowiedzi na pytanie dotyczące Polski - w transmisji danych. Hakan Dahlstrom jest przekonany, że transmisja danych jest dziś najważniejszym kierunkiem rozwoju sieci komórkowych. I pewnie dlatego Skandynawowie nie wahają się uruchamiać LTE wszędzie tam, gdzie mają taką możliwość. Trudno od nich usłyszeć dobrze znane u nas zdanie, że rynek jeszcze nie dojrzał do takich usług.
W Estonii sieć LTE uruchomiliśmy w sześć minut po tym, jak dostaliśmy koncesją - mówi Hakan Dahlstrom. W Szwecji, od chwili otrzymania w marcu tego roku koncesji na LTE 800 MHz do momentu uruchomienia pierwszej stacji bazowej minęło sześć godzin.
TeliaSonera, podobnie jak Ericsson, który jest jednym z jej dostawców sprzętu do budowy sieci LTE, są przekonani, że to dzięki smartfonom wzrosła konsumpcja danych przez klientów sieci komórkowych i to smartfony będą w przyszłości napędzały popyt na usługi transmisji danych.
Według Ulfa Ewaldssona, wiceprezesa firmy Ericsson, odpowiedzialnego za produkty sieciowe na świecie, w końcu tego roku w sieciach komórkowych na całym świecie blisko miliard osób będzie korzystało za pomocą komórki - głownie smartfonów - mobilnego internetu, a w 2016 roku telefony komórkowe będą odpowiadały za większość danych przesłanym w sieciach komórkowych.
Ericsson szacuje, że w ciągu najbliższych pięciu lat liczba kart SIM wykorzystywanych na świecie w telefonach komórkowych wzrośnie z około 5 mld obecnie do 8,5 mld, a liczba osób korzystających z mobilnego internetu za pomocą komórki zwiększy się do ponad 4 mld.
Patrząc na śmiałe inwestowanie TeliaSonera w LTE i mobilną transmisję danych można być niemal pewnym, że gdyby Skandynawowie zostali właścicielem Polkomtelu także i u nas stosowaliby swą maksymę: we wszystkich krajach, w których działamy chcemy być operatorem z najlepszą siecią.