Włosi szukają człowieka do oglądania pirackich streamingów i to nie żart, ale całkowicie poważna oferta.
Lubisz oglądać filmy i seriale, albo mecze? Dla większości osób to pytanie retoryczne. Tym bardziej zaskakujące może być, że włoska firma SP Tech jest gotowa płacić osobie chętniej wykonywać takie czynności nawet 2000 euro na miesiąc, czyli ponad 8500 zł.
Lista wymagań w stosunku do kandydatów nie jest szczególnie opasła. Na dobrą sprawę, spośród umiejętności technicznych, chętni muszą jedynie umieć obsłużyć oprogramowanie MS Excel i rozumieć podstawowe pojęcia związane z sieciami, takie jak domena czy adres IP. W dodatku sama praca jest wedle opisu całkowicie zdalna.
SP Tech jest bowiem specjalistyczną kancelarią prawną, zajmującą się prawami autorskimi, która została zatrudniona przez włoski rząd do obsługi antypirackiego systemu Privacy Shield, wprowadzonego w lutym 2024 r.
Privacy Shield to rozwiązanie dość nowatorskie, ale jednocześnie kontrowersyjne. Zmusza operatorów i usługodawców, dostarczających np. sieci VPN czy otwarte DNS, do blokowania w ciągu zaledwie 30 minut stron posądzanych o łamanie praw autorskich. Co budzi kontrowersje natury prawnej, to działanie bez wyroku sądu czy choćby nakazu prokuratora.
W każdym razie, wedle przedstawionego ogłoszenia, poszukiwany pracownik SP Tech miałby właśnie pirackich stron szukać, po czym zgłaszać je do zablokowania. Wymaga się od niego, że będzie działać zarówno w tygodniu, wyłapując nielegalne serwisy streamingowe, jak i w weekend, gdy odbywają się rozgrywki sportowe.
Jak możemy się dowiedzieć, SP Tech nie zaoferuje ani zatrudnienia na podstawie stosunku pracy, ani kontraktu B2B. Mowa więc o umowie o dzieło. W dodatku prezentowana stawka ma być płynna, przez co należy rozumieć, że wykonawca zostanie najprawdopodobniej rozliczony z efektywności.
Mimo wszystko trzeba przyznać, że oferta jest pod wieloma względami unikatowa. Przede wszystkim dlatego, że w dobie cyfryzacji, jak mogłoby się wydawać, piratów można bardzo skutecznie tropić dzięki sztucznej inteligencji. Włosi z jakiegoś względu chcą człowieka i to znamienne w szerszym kontekście – obaw o AI.
Źródło zdjęć: aurelupuanas / Shutterstock
Źródło tekstu: Tom's Guide, oprac. własne