Biedronka poszła jak dzik w żołędzie. Tego sprzętu lepiej nie kupuj
Nie wszystko złoto co się świeci, a nie wszystko co tanie jest dobre. Biedronka wystartowała z kolejna promocją, ale tym razem trzeba mieć się na baczności.

Telefony stacjonarne dawno odeszły już do lamusa, a budki telefoniczne zniknęły z ulic polskich miast. Tym samym bez smartfona w obecnych czasach żyje się jak bez ręki. Oczywiście nie każdy korzysta z social mediów, gra w gry mobilne czy robi setki zdjęć. Innymi słowy nie potrzeba mu najnowszego i najdroższego rozwiązania.
Maxcom MS554 to zbyt mało nawet dla emeryta
Na szczęście na rynku obecnych jest zatrzęsienie przystępnych cenowo propozycji. Jednak Biedronka postanowiła rozbić bank, oferując rekordowo tani smartfon. Jednak czy w cenie zaledwie 379 złotych da się w 2024 roku zaoferować w pełni funkcjonalne urządzenie? Mamy pewne wątpliwości.


![Monitor VIEWSONIC VX2718-2KPC-MHDJ 27" 2560x1440px 180Hz 1 ms [MPRT] Curved](https://www.mediaexpert.pl/media/cache/resolve/gallery_xml/images/60/6047856/Monitor-VIEWSONIC-VX2718-2KPC-MHDJ.jpg)
Maxcom MS554 to rozwiązanie, które debiutowało na rynku w ubiegłym roku. Smartfon ma wymiary 148 x 71 x 10 milimetrów i masę 145 gramów, a więc jest mały i poręczny. Dostajemy tutaj 5,5-calowy ekran z matrycą IPS o archaicznej rozdzielczości 480 x 960 pikseli, którego na dodatek nie wyposażono w szkło ochronne.
Sercem jest układ SoC Unisoc SC9832E, oferujący 4 rdzenie z taktowaniem 1,4 GHz. Dopełnia to zaledwie 2 GB pamięci RAM oraz 32 GB przestrzeni dyskowej. Zainstalowany system operacyjny to leciwy już Android 11 GO, a akumulator nie należy do największych - tylko 2500 mAh. Z tyłu znalazły się dwa aparaty - 8+5 Mpix. Oczywiście nawet nie ma co myśleć o USB typu C, to wciąż złącze Micro USB.
Podsumowując Maxcomm MS554 faktycznie jest mały i tani, ale na tym kończą się jego zalety. Urządzenie z tak niewielką pamięcią RAM nie będzie działać płynnie, a stary Android pełen jest luk bezpieczeństwa i może nie wspierać części aplikacji. Zdecydowanie lepiej rzucić okiem na rynek wtórny lub nieco dopłacić np. do zdecydowanie lepiej wyposażonych budżetowców od Redmi czy Motoroli.