Papież miał rację. To, co się dzieje w Microsofcie to najlepszy dowód
A przynajmniej tak się wydaje na pierwszy rzut oka. Jak zwykle sprawa jest o wiele bardziej złożona, jednak opinia Papieża jest jednym z kluczowych czynników.

Otóż Leon XIV stwierdził, że AI to poważne zagrożenie dla ludzkości. A to dlatego, że będzie odbierać ludziom pracę. I wcale nie jest to aż tak niedorzeczne. Tylko w ubiegłym miesiącu Microsoft zwolnił 6000 pracowników. Okazuje się, że to dopiero początek i pracę stracą kolejne tysiące. Wszystko to nakłada się ze stałymi inwestycjami firmy w rozwój AI. Nie ma także mowy o tym, aby Microsoft musiał ciąć koszty. Po prostu wiele zadań przejmuje Sztuczna Inteligencja.
Druga strona medalu
Warto jednak spojrzeć na to, jakie to są zadania. Pracę tracą głównie sprzedawcy produktów Microsoftu. Jak zauważa Hyoun Park, CEO i główny analityk Amalgam Insights:



Firmy technologiczne zatrudniały z założeniem, że będą rosły w absurdalnym tempie, co się nie sprawdziło. Ponadto niektóre firmy technologiczne uważają, że mogą po prostu pozbyć się sprzedawców, szczególnie w branżach dojnych, w których odnowienia umów wydają się przychodzić z niewielkim lub żadnym wysiłkiem. Czy to prawda, czy nie, zaraz się przekonamy
I trudno się z tym nie zgodzić. Sprzedaż Windowsa, czy innych produktów Microsoftu na rynku, gdzie te po prostu nie mają konkurencji to czysta formalność. Tak naprawdę klienci sami walą tu drzwiami i oknami. Tym samym może się tym zajmować naprawdę niewielki zespół ze wsparciem AI.
Jak na razie nie wiadomo, czy trend ten obejmie także inne wielkie firmy. Sytuacja w branży sprzedaży zaczyna się jednak robić mocno nieciekawa. Pokazuje to jednak, że specjaliści z innych działów wciąż są bezpieczni. Przynajmniej na razie. Miejmy nadzieję, że najczarniejszy scenariusz wieszczony przez Leona XIV się nie spełni.