Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Minęły 2 tygodnie od premiery Nintendo Switch 2. Konsolę mam od pierwszego dnia jej sklepowego debiutu. Przyszedł czas spisać swoje przemyślenia. 

Damian Jaroszewski (NeR1o)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Nintendo Switch zadebiutował już 8 lat temu. Japończycy długo kazali fanom czekać na kolejną konsolę. Prawdopodobnie nawet trochę zbyt długo, bo doniesienia sugerują, że tape-out nastąpił już w 2021 roku. To właśnie wtedy projekt konsoli wraz ze specyfikacją miał być już gotowy. Jednak sprzedaż pierwszego Switcha była na tyle dobra, że nie Nintendo nie opłacało się wprowadzać nowego modelu. To zmieniło się dopiero w tym roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Czy takie opóźnienie w jakiś sposób wpłynęło negatywnie na konsolę? Tego dowiecie się z poniższego tekstu.

Specyfikacja? Nie zachwyca 

Powiedzmy sobie to wprost – Switch 2 nie zachwyca pod kątem specyfikacji. Pierwszym i największym rozczarowaniem dla graczy jest ekran. Japończycy nie zdecydowali się na wyświetlacz OLED. Zamiast tego mamy 7,9-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1080p i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Nie ma tregedii, ale liczyliśmy na więcej.

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Jednak nie tylko o ekran chodzi. We wnętrzu znajduje się układ NVIDIA Tegra T239. Ten składa się między innymi w 8 rdzeni Cortex A78C (6 do wykorzystania dla deweloperów, a 2 są zarezerwowane dla systemu) oraz GPU z architekturą Ampere oraz 1536 jednostkami CUDA. Grafika ma oferować wydajność na poziomie 1,71 TFlops w trybie mobilnym oraz 3,07 TFlops w trybie stacjonarnym. Dla porównania PlayStation 5 osiąga 10,28 TFlops, Xbox Series X aż 12,16 TFlops, a Xbox Series S 4,01 TFlops. Wszystkie trzy konsole zadebiutowały na rynku 5 lat temu, a są od nowego Switcha wydajniejsze. Jasne, to urządzenia tylko stacjonarne, a nie przenośne, ale 5 lat to niemal wieczność w świecie nowych technologii. 

Do tego mamy jeszcze 12 GB pamięci LPDDR5X, dysk o pojemności 256 GB, czytnik kart pamięci microSD Express, baterię o pojemności 5220 mAh, a także Bluetooth oraz Wi-Fi 6. Cena to około 2199 zł za samą konsolę i 2399 zł za wersję z Mario Kart World. 

Dobrze to wygląda

Nintendo Switch 2 zyskał na powadze. Chociaż Japończycy przyzwyczaili nas do odważnej kolorystyki swoich konsol, to w tym wypadku postawili na grafit z pojedynczymi, barwnymi elementami. Co prawda wygląd pierwszego Switcha absolutnie mi pod tym względem nie przeszkadzał, ale dwójka w mojej opinii prezentuje się dużo lepiej. Na pewno lepiej wpasuje się w większość polskich salonów, o ile tam zamierzacie ją trzymać. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Przed premierą moje obawy związane były z rozmiarem Switcha 2. Pierwszy model miał 7-calowy ekran (wersja Lite nawet 5,5-calowy). Teraz urósł on do 7,9 cali. Wydaje się, że to niewiele, ale jednak mówimy o sprzęcie z natury jednak przenośnym, a przynajmniej po części. Natomiast po tych kilkunastu dniach od premiery muszę przyznać, że konsola wygodnie leży w dłoniach i nie męczy nawet przy dłuższym graniu. Nie zmienia to faktu, że jest to sprzęt coraz mniej przenośny. Może i na Switchu 2 gra się wygodnie w trybie mobilnym, ale zajmuje on sporo miejsca w torbie czy plecaku, a przez to trudniej zabrać go ze sobą, np. na wyjazd.

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Jeśli chodzi o nowe Joy-Cony, to tutaj należą się dla Nintendo spore brawa. Nowy system mocowania, oparty na magnesach, jest dużo lepszy. Kontrolery nie tylko płynniej i łatwiej się podłącza oraz odłącza, ale też pewniej siedzą one na swoim miejscu. Nie ma tego efektu lekkiego chybotania w stosunku do obudowy, który występował w pierwszym Switchu. Natomiast nie ma co liczyć na profilowane gripy. To możecie załatwić sobie albo za pomocą odpowiedniego akcesorium, albo kupując kontroler Switch 2 Pro. 

Układ klawiszy powinien być wszystkim doskonale znany. Doszedł tylko dodatkowy przycisk C do Game Chata, czyli wbudowanego w konsolę komunikatora. Poza tym mamy złącze USB-C na spodzie (do ładowania), dodatkowe na górze (do podłączenia akcesoriów np. kamery), a na górnej krawędzi jeszcze czytnik kart pamięci microSD Express, wejście na kartridże z grami, złącze mini-jack 3,5 mm oraz oczywiście włącznik i regulację głośności. Stacja dokująca oferuje dodatkowo port USB-C do ładowania, dwa USB-A oraz wyjście HDMI.

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Wypadałoby jeszcze wspomnieć o rozkładanej podstawce, ale trudno napisać o niej coś więcej niż tylko tyle, że jest. Na płaskim i twardym podłożu, czyli np. stole lub biurku, sprawuje się dobrze. Natomiast nie zapewnia odpowiedniej stabilności, gdy warunki są trochę mniej sprzyjające. 

Ogólna jakość wykonania Nintendo Switch 2 jest bardzo dobra. Co nieco na pewno dałoby się tu i ówdzie poprawić, ale nie ma powodów do narzekań. 

Ekran jest, jaki jest 

Rozumiem narzekania graczy na ekran w Switchu 2. Nintendo udowodniło, że jest w stanie zrobić model OLED, więc wydawanie nowej konsoli z matrycą LCD, poza zwykłym skokiem na kasę, nie wydaje się zbyt sensowne. W pełni się z tym zgadzam. Switch 2 powinien mieć matrycę OLED. Koniec i kropka. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Natomiast ten LCD to też nie jest ta sama jakość, co w pierwszym Switchu. Prezentuje się on znacznie lepiej. Po części z powodu wyższej rozdzielczości i częstotliwości odświeżania, a po części dlatego, że odwzorowanie kolorów jest znacznie lepsza. Można powiedzieć, że jest przyzwoicie. Czy dobrze? Na pewno nie. Nadal to po prostu zwykły IPS, który niczym nie zachwyca. Jasność jest przeciętna (400-450 nitów), a przez to HDR taki, że go praktycznie nie ma. Słabo wypada też kontrast. 

Nie mogę pominąć też kwestii ogromnych ramek wokół ekranu. Mamy 2025 rok, a Nintendo marnuje mnóstwo przestrzeni na czarne paski. Ani to praktyczne, ani atrakcyjne, ani godne dzisiejszych standardów. Japończycy mogliby brać tutaj przykład z rynku smartfonów. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Nintendo pewnie z czasem wyda na świat model OLED. Podejrzewam, że wiele osób zdecyduje się na zakup i wymianę zwykłego wariantu. Czy to skok na kasę? Jak najbardziej. Ekran to jeden z najsłabszych elementów Switcha 2. 

Jak to działa? 

A jak Nintendo Switch 2 działa? Dobrze. Nie jest to może sprzęt na miarę PlayStation 5 czy Xbox Series X, ale w końcu jest szansa, że będzie to konsola multiplatformowa. Co to oznacza? Że duże produkcje AAA będą wychodzić nie tylko na PS5, XSX i PC-ty, ale też właśnie na sprzęt Nintendo. Oczywiście po odpowiedniej optymalizacji i nie w tak wysokiej jakości, jak na wspomnianych urządzeniach, ale przynajmniej jest to możliwe. Doskonale pokazuje to przykład Cyberpunka 2077, który wciąż pozostaje bardzo wymagającą grą. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

W końcu możemy też liczyć na zadowalającą płynność, która w pierwszym Switchu była jednak sporym problemem. Wiele gier działa zwyczajnie lepiej, osiągając spokojnie 60 klatek na sekundę. Szybciej też się ładują, ale to żadne zaskoczenie, bo mamy tutaj jednak szybszy dysk. Sam system też działa responsywnej. Przede wszystkim Japończycy poprawili eShop, który w końcu da się obsługiwać po ludzku. 

Generalnie posiadacze pierwszej konsoli, po przesiadce na Nintendo Switch 2, będą się czuli jak u siebie. Można powiedzieć, że to taki trochę Switch Pro. Jest większy, szybszy i generalnie lepszy, ale pod kątem obsługi czy wrażeń z użytkowania prezentuje się pod wieloma względami wręcz identycznie. Czy to źle? Daleki byłbym od takich stwierdzeń. Nintendo wzięło to, co się sprawdziło i naniosło kilka poprawek. Efektem tego jest nowa konsola, która już od początku sprawia frajdę. 

Co z grami? 

No dobra, ponarzekałem trochę na teoretyczne możliwości Switcha 2, no bo jednak nie jest to sprzęt, który by imponował pod względem mocy obliczeniowej. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że nawet gdyby wyszedł 2 lata temu, to nadal byłby zwyczajnie sprzętem słabym, a jednak kosztuje tyle, co PlayStation 5. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Rzecz w tym, że w konsolach Nintendo nigdy nie chodziło możliwości technologiczne czy wydajnościowy wyścig. Japończycy niemal od zawsze stawiają przede wszystkim na gry. Przykład poprzedniego Switcha, który sprzedał się w liczbie ponad 150 mln egzemplarzy, pokazuje, że to słuszna taktyka. Grafika nie jest dla graczy aż tak ważna. Grywalność stawiamy jednak wyżej. 

Przede wszystkim Nintendo zasługuje na pochwałę za wsteczną kompatybilność z pierwszym Switchem. Już to sprawia, że na start mamy ogromną bibliotekę gier. Oczywiście to już dzisiaj standard i to samo oferują PlayStation czy Xbox, ale jednak warto to odnotować. Jeśli chodzi o nowe gry, to pograłem oczywiście w Mario Kart World i wrażenia są rewelacyjnie. Gra nie tylko świetnie wygląda (projekty torów są rewelacyjne), ale też dobrze i płynnie działa. Odpaliłem też Zelda: Breath of the Wild w usprawnionej wersji na potrzeby nowej konsoli. Tutaj też jest znacznie lepiej. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Natomiast uczciwie trzeba przyznać, że tytułów na premierę nie ma zbyt wiele. Tak naprawdę dostaliśmy Mari Kart World i kilka produkcji, które od jakiegoś czasu są już na rynku, ale po prostu nie były dostępne na konsoli Nintendo (CP2077, Cywilizacja VII czy Hogwarts Legacy). Przydałoby się więcej tytułów first-party. Dopiero w lipcu zadebiutuje między innymi Donkey Kong Bananza, na którego osobiście bardzo czekam. 

Bateria, czyli najsłabszy punkt programu 

W tekście stwierdziłem, że jednym z najsłabszych punktów Nintendo Switch 2 jest ekran. Jest jednak coś gorszego. Mowa o baterii. Ta przy bardziej wymagających grach, np. Mari Kart World, wystarczy dosłownie na 2-2,5 godziny. To bardzo słaby wynik. W niektóre produkcje z pierwszego Switcha pogramy dłużej, np. 4 –6 godzin, ale to nadal nie jest zachwycający wynik. 

Nintendo Switch 2 – czy warto? 

Nintendo Switch 2 to pod wieloma względami sprzęt bardzo udany. Ma lepszy ekran, chociaż nie jest to OLED. Znacząco poprawiła się wydajność, która pozwala producentom wydawać gry AAA. Joy-Cony też zasługują na plus, chociaż brakuje w nich gałek z efektem Halla. Poprawiono też wiele drobnych aspektów. 

Nintendo Switch 2. Słaby sprzęt, ale świetna konsola (test)

Jednocześnie jednak Switch 2 jest sprzętem bardzo zachowawczym. Brakuje tu rewolucji, do jakich Nintendo przyzwyczaiło nas w przeszłości. To „bezpieczna” ewolucja, która nie zaskakuje, a jedynie spełnia oczekiwania. Największe minusy to słaba bateria i średni ekran, nadal lepszy niż w pierwszym Switchu, ale jednak przeciętny. Wydajność też pewnie mogłaby być lepsza, ale na tym Nintendo nigdy się nie skupiało. 

Rzecz w tym, że to wszystko tak naprawdę traci sens. Największą zaletą Nintendo Switch 2 są gry. Tych na razie nie ma wiele, ale za chwilę wyjdą kolejne Pokemony, nowe produkcje w świecie Mario, nowiutka Zelda i wiele, wiele innych. Jeśli chcecie w nie zagrać, to nie macie wyboru, Switcha 2 musicie zakupić, i będziecie z tej decyzji zadowoleni. Nie jest to konsola idealna. Wiele rzeczy dałoby się poprawić. Jednak ostatecznie jest to sprzęt, który sprawia niesamowitą frajdę, a to jest najważniejsze.

Myślę, że najlepszym podsumowaniem Nintendo Switch 2 jest tytuł tego testu. To słaby sprzęt, ale świetna konsola.

Ocena Nintendo Switch 2: 7/10
plusy
  • Lepsza wydajność
  • Poprawione Joy-Cony
  • Większy dysk 256 GB
  • Obsługa szybkich pamięci microSD Express
  • Wsteczna kompatybilność
  • Ekran 1080p i 120 Hz
minusy
  • Ekran to tylko LCD i to z ogromnymi ramkami
  • Karty pamięci microSD Express są drogie
  • Mało gier na premierę
  • Słaba bateria