Pegasus i inne oprogramowanie szpiegowskie to dla wielu z nas odległe zagrożenie prywatności, jednak wciąż pojawia się pytanie, czy przed ich działaniem można się skutecznie zabezpieczyć. Polska firma twierdzi, że stworzony przez nią komunikator pozwala spać spokojnie.
O Pegasusie, oprogramowaniu szpiegowskim izraelskiej firmy NSO Group, zrobiło się ostatnio w Polsce głośno z powodu afery związanej z podsłuchiwaniem przez służby polityka partii opozycyjnej, adwokata oraz niesfornej pani prokurator. O samym oprogramowaniu w sumie niewiele wiadomo, poza tym, że jest to zaawansowany system, który dla własnych celów jest w stanie wykorzystać luki i błędy nawet w najlepiej zabezpieczonych aplikacjach czy urządzeniach.
Zobacz: Polska w cieniu skandalu. Pegasus ma coraz więcej ofiar
Zobacz: Marian Banaś ujawnia: polskie służby mają już Pegasusa od lat
Czy w takim razie przed Pegasusem można się ochronić? Szefowa firmy Reiba twierdzi, że jej komunikator mobilny jest odporny na działanie tego oprogramowania szpiegowskiego. Chodzi o zaprezentowany pod koniec ubiegłego roku TokLok.
Na podstawie ogólnodostępnych informacji o tym oprogramowaniu mogę potwierdzić, że TokLok jest odporny na działania systemu Pegasus. Tworząc naszą aplikację za cel postawiliśmy sobie stworzenie najbezpieczniejszego komunikatora mobilnego. Wszystkie rozmowy prowadzone przy użyciu TokLok są zawsze w pełni zaszyfrowane. Aby móc je odkodować należy posiadać indywidualny zestaw kluczy tworzony przy inicjowaniu nowej konwersacji na każdym nowym urządzeniu. Całość odszyfrowywania jest wewnątrz aplikacji - do treści mają dostęp wyłącznie rozmawiające ze sobą osoby.
– powiedziała Paulina Woźniak-Kołodziej, CEO firmy Reiba
Aplikacja TokLok jest dostępna do pobrania dla urządzeń z Androidem w sklepie Google Play. Wkrótce komunikator ma się znaleźć także w sklepie App Store (iOS). Rozwiązanie to nie jest darmowe. Bezpieczeństwo w przypadku komunikatora TokLok kosztuje od 4,98 zł za użytkownika w pakiecie BASIC do 23,99 zł za użytkownika w pakiecie MINIMUM.
Tworząc TokLok oprócz zaawansowanej kryptografii czy rozwiązań technologicznych uniemożliwiających ataki hackerskie chcieliśmy przedstawić produkt gwarantujący użytkownikom całkowitą prywatność. Jako producenci TokLok, oprócz numeru telefonu niezbędnego dla funkcjonowania aplikacji, nie gromadzimy żadnych informacji dotyczących naszych użytkowników. Nie pobieramy lokalizacji, nie skanujemy historii wyszukiwania, nie interesuje nas też żadna inna aktywność na urządzeniu. Aby w dalszym ciągu móc być uczciwym wobec naszych użytkowników, TokLok jest narzędziem płatnym. Wydaje mi się jednak, że prywatność użytkownika jest walutą znacznie cenniejszą niż kilka złotych abonamentu.
– dodała Paulina Woźniak-Kołodziej
Zobacz: Pegasus szpieguje na potęgę. Jak go przechytrzyć?
Zobacz: Inwigilacja Pegasusem? Oni twierdzą, że obronią Twój telefon
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: informacja prasowa