Masz tego smartfona? Dla Twojego dobra będzie działał krócej na baterii
Historia lubi się powtarzać. Zwłaszcza dla tych, którzy nie uczą się na cudzych błędach. Okazuje się, że Google nie uczy się nawet na swoich.

Otóż Pixel 6a dostanie Androida 16. I chociaż brzmi to jak bardzo dobra wiadomość, to jego użytkownicy dostaną powody do narzekania. Otóż wraz z aktualizacją systemu bateria tego smartfona zostanie znacznie ograniczona i nie będzie można jej ładować do pełna. Oczywiście wskaźnik naładowania pokaże 100%, jednak fizycznie będzie to znacznie mniej. Efekt? Smartfon będzie trzymał krócej na pojedynczym ładowaniu.
Bomba z opóźnionym zapłonem
Oczywiście nie każdy zauważy ten problem od razu. Ten aktywuje się dopiero u osób, których Pixele przeszły 400 cykli ładowania. Możliwe więc, że część z właścicieli smartfona zauważy nagły spadek czasu pracy na baterii kilka tygodni po aktualizacji smartfona. Inni odczują to natychmiastowo.



Tu warto podkreślić, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek w historii Google. Pixel 4a spotkał się z podobną historią. Dlaczego jednak Google w ogóle to robi? Otóż z powodu błędu konstrukcyjnego samej baterii. Te zarówno w przypadku Pixela 4a, jak i Pixela 6a mają tendencję do przegrzewania. Zmniejszenie maksymalnego poziomu naładowania ma więc chronić użytkownika przed samozapłonem.
Aktualizacja wejdzie w życie już niedługo, bo 8 lipca. Pocieszające jest to, że Google proponuje rekompensaty osobom, których dotknie ten problem. Jeden z użytkowników dostał wiadomość e-mail, gdzie zaproponowano mu albo 100 USD w gotówce, albo bon na 150 USD w sklepie Google.