E-dzienniki dalej na celowniku. Posłanka interweniuje

Już nie tylko rodziców oburza fakt, wprowadzenia opłat za usprawiedliwianie nieobecności dziecka za pośrednictwem popularnej aplikacji. Teraz w rozmowy włączyło się jeszcze MEN i posłanka z sejmowej Komisji Edukacji. 

Anna Kopeć (AnnaKo)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
E-dzienniki dalej na celowniku. Posłanka interweniuje

Dyskusja o płatnym dostępie do e-dzienników wciąż się toczy. Rozpoczeły się rozmowy z MEN, głos w sprawie zabrała także posłanka z sejmowej Komisji Edukacji. W sprawie platformy eduVulcan nadal jest prowadzone postępowanie przez UOKiK. Pod lupą także znalazł się popularny Librus. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Od 1 listopada rodzice, korzystający z aplikacji eduVULCAN będą musieli zapłacić jednorazowo określoną sumę, w zamian za dostęp do rozszerzonych funkcjonalności. Przy czym, korzystanie z podstawowej wersji dziennika, za pomocą przeglądarki nadal pozostanie bezpłatne. Opłata ta, w zależności od wybranego pakietu, będzie wynosiła od 32,99 - 42,89 złotych. Cała ta sprawa została nagłośniona w mediach i wywołała dyskusję o potrzebie stworzenia państwowego e-dziennika. 

Sprawa nie jest prosta, gdyż wymaga odpowiedniego zabezpieczenia danych, ale coraz więcej instytucji angażuje się w działania. 

Będziemy jako posłowie rozmawiać z ministerstwem edukacji o tym, w jakim kierunku powinny iść zmiany w przepisach dotyczących dzienników elektronicznych (...) oraz co i w jakim czasie można zrobić, aby dostęp do nich unowocześnić. 

- twierdzi przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, posłanka Krystyna Szumilas. 

Posłanka zdaje sobie sprawę, że nie jest to prosta sprawa, bowiem dotyka bazy z danymi osobowymi. Ale rozumie rodziców, którzy chcą mieć dostęp nie tylko do ocen, ale także pozostałych informacji, oferowanych poza bezpłatnym pakietem. Jeśli chodzi o dzienniki elektroniczne to: "bezwzględnie to, co już dziś zapisane jest w prawie, powinno być bezpłatne dla rodziców".

Już na początku września, z Ministerstwa Edukacji doszły zapewnienia, że problem jest znany i zajmią się tematem. Cieszy fakt, że rozmowy trwają, ale na wyniki analizy przyjdzie nam zapewne trochę jeszcze poczekać.