Wiceszef Lenovo, Chang Cheng zapowiedział smartfon, którego przedni panel to już naprawdę niemal sam ekran. Wiceszef Lenovo, Chang Cheng zapowiedział smartfon, którego przedni panel to już naprawdę niemal sam ekran. W serwisie Weibo pojawił się wpis wiceszefa Lenovo, w którym pada pytanie o to ile przedniego panelu ma zajmować ekran, by rzeczywiście można było mówić o "pełnoekranowym smartfonie". Odpowiedzi do wyboru są cztery: A. 80 - 84% (np. Galaxy S9+, LG G7, iPhone X, P20 Pro, Mi Mix 2S), B. 85 - 89% (np. Vivo X21, Essential PH-1, Oppo R15 Pro), C. 90 - 94%. D. pokonanie technologicznej granicy 95%. Jak nietrudno się domyślić, producent chce ekstremalnie zdystansować konkurentów osiągając wartość powyżej 95%. Jeśli sądzicie, że brakujące 5% zajmie charakterystyczne wcięcie ekranu, to jesteście w błędzie - tego również pozbył się Lenovo. W praktyce oznaczać to może brak przedniego aparatu (koszmar dla selfie-maniaków), jak i klasycznego głośnika słuchawki. Widzieliśmy już jednak telefony wykorzystujące przewodnictwo kostne i całkiem możliwe, że to właśnie na nie postawi Lenovo. Nie wiemy jeszcze co oprócz wielkiego ekranu zaoferuje nowy smartfon. Wszelkie szczegóły dotyczące jego specyfikacji poznamy już 14 czerwca. Oryginalne zdjęcie z wpisu na Weibo: Aktualizacja: Okazuje się, że nowy telefon będzie smartfonem marki Zuk. Lenovo wcześniej planował wygasić markę. Swoim powrotem na rynek Zuk pochwalił się na swoim profilu na platformie Weibo.