DAJ CYNK

Policja ma nowy bat na kierowców. Posypią się mandaty

Anna Rymsza (Xyrcon)

Wydarzenia

Policja ma nowy bat na kierowców. Posypią się mandaty

Policjanci wykorzystują nowoczesny sprzęt, by lepiej wykrywać naruszenia prawa. Tym razem sięgnęli po drona z wysokiej jakości kamerą, by sprawdzać, czy kierowcy nie szaleją na drogach.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Policja podsumowała akcję z wykorzystaniem drona. Funkcjonariusze drogówki z Nowej Soli oraz komendy wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim monitorowali sytuację na drogach w powiecie nowosolskim. Była to druga akcja z użyciem drona w tym powiecie.

Funkcjonariusze patrolowali ulice 9 lutego. Ze szczególną uwagą podchodzili do miejsc, gdzie kierowcy popełniają najwięcej wykroczeń. Monitorowali między innymi, czy uczestnicy ruchu drogowego prawidłowo zachowują się przed znakiem STOP (przypominam, że koła pojazdu muszą się zatrzymać, a linia bezwzględnego zatrzymania nie nazywa się tak bez powodu!). Sprzęt okazał się niezastąpiony i na pewno posypią się mandaty.

Zobacz: Łódź. Zarobiła na Allegro milion złotych. Pójdzie siedzieć

Jakie drony ma Policja?

Drony są na wyposażeniu Policji także w innych województwach. W maju identyczny model wyleciał patrolować drogi w województwie mazowieckim, latają też w okolicach Bydgoszczy, Białegostoku, Łodzi, Gdańska, Opola i innych miast. Pierwszy dron policyjny zaczął służbę w garnizonie krakowskim.

Maszyny, o których mowa, to chińskie DJI Matrice 210 V2, projektowane specjalnie dla służb mundurowych i innych specjalistów. Dron może odlecieć nawet na 4 km od operatora bez utraty łączności, ma spadochron, który ochroni go w razie problemów, a transmisja danych jest szyfrowana algorytmem AES-256. Drony te mogą być wyposażone w różne kamery, w tym termowizyjną. Mogą latać w mrozie i w upale (od -20 do 50°C), mają też certyfikat IP43. W optymalnych warunkach i bez obciążenia czas lotu wynosi do 34 minut. Ceny dronów z tej serii zależą od wyposażenia i trzeba na nie wydać od 35 do 75 tysięcy złotych.

Maszyna z osprzętem ponad 6 kilogramów. Jej kamera ma 30-krotny zoom optyczny i 180-krotny zoom cyfrowy. To oznacza, że jest w stanie odczytać naklejkę z numerem rejestracyjnym na przedniej szybie auta z odległości 800 metrów, czasem nawet całego kilometra. Kierowcy mogą nawet go nie widzieć, ale nie ukryją się przed czujnym okiem Policji. Trzeba też wiedzieć, że obraz z drona jest ciągle nagrywany, więc w razie wątpliwości co do słuszności mandatu, kierowca również może obejrzeć nagranie. Wyglądają one tak, jak poniżej:

Funkcjonariusze operujący dronem współpracują z jednostkami patrolowymi, pracującymi w okolicy. Dzięki temu mogą skierować jednostkę naziemną w kierunku auta, które kierowca popełnił wykroczenie. Często w terenie znajdują się jednostki na motocyklach, co zapewnia im sporą przewagę nad samochodami.

Czy taki patrol jest skuteczny? Przykład z maja 2021 roku mówi, że ma potencjał. Kilkanaście minut lotu nad Radomiem wystarczyło wtedy, by zarejestrować kilka wykroczeń, w tym wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym.

Zobacz: Policja zatrzymała grupę oszustów. Polacy wyłudzali pieniądze od Niemców

Oczywiście drony nie są wykorzystywane jedynie do łapania na gorącym uczynku piratów drogowych. Te urządzenia mają również spory potencjał w poszukiwaniu osób zaginionych, zabezpieczaniu imprez masowych czy dokładnego rejestrowania i koordynowania „z powietrza” operacji policji w terenie (do tego drony były używane już w 2017 roku). Trzeba pamiętać, że dron trzymany w rękach może wydawać się duży, ale w powietrzu jest bardzo dyskretny. Operator może wyłączyć jego oświetlenie, a w nocy korzystać z kamery termowizyjnej.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Policja.pl

Źródło tekstu: Policja.pl