Tajwan żałuje współpracy z Trumpem. Rozważane jest wycofanie się

TSMC nie chce, by Amerykanie mieli realną możliwość wpływu na działania koncernu. Nawet jeśli oznacza to utratę miliardów dolarów.

Przemysław Banasiak (Yokai)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Tajwan żałuje współpracy z Trumpem. Rozważane jest wycofanie się

Nie jest tajemnicą, że administracja Donalda Trumpa rozważa wprowadzenie modelu obejmującego przejmowanie udziałów w firmach korzystających z programu wsparcia CHIPS Act. Dotyczy to takich gigantów jak TSMC, Intel, Micron czy Samsung.

Dalsza część tekstu pod wideo

TSMC nie ma się czego bać, gorzej ma się sprawa z Intelem

Według przedstawicieli rządu amerykańskiego program uruchomiony za prezydentury Joe Bidena miał stać się mechanizmem rozdawnictwa publicznych pieniędzy, dlatego Waszyngton chce uzyskać coś w zamian od beneficjentów. Jak poinformował Wall Street Journal, w reakcji na to kierownictwo TSMC analizuje możliwość zwrotu przyznanych grantów.

TSMC obawia się w szczególności ryzyka, że amerykańska administracja mogłaby uzyskać realny wpływ na działania koncernu. Tajwańskie media określają to nawet jako pierwszy krok w kierunku "nacjonalizacji". Aby wyjść z tej sytuacji, spółka rozważa zwrot około 6,6 miliarda dolarów dotacji przeznaczonych na budowę zakładów w Arizonie.

Według ustaleń WSJ amerykańscy urzędnicy nie planują jednak domagać się udziałów od firm, które inwestują w Stanach Zjednoczonych na dużą skalę. TSMC zadeklarowało już przeznaczenie "setek miliardów" na rozwój produkcji w USA, co znacząco zmniejsza ryzyko zastosowania wobec spółki modelu "dotacje za udziały".

Bardziej prawdopodobne jest, że taki mechanizm mógłby dotyczyć Intela, który zmaga się z problemami wizerunkowymi i finansowymi, a rząd mógłby chcieć objąć go swoistym parasolem ochronnym w zamian za wsparcie. Donald Trump jednak bardzo często i drastycznie zmienia zdanie - m.in. w sprawie opłat celnych - a więc sytuacja jest rozwojowa.