TSMC oraz Foxconn mocno ucierpiały. Winowajcą Donald Trump
Na decyzjach aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych tracą nie tylko amerykańskie firmy. Skutki odczuwane są też na drugim końcu świata.

Tajwańska giełda zanotowała dzisiaj rekordowy, niemal 10-procentowy spadek wartości - największy jednodniowy zjazd w historii. Przyczyną była decyzja rządu Stanów Zjednoczonych o nałożeniu 32-procentowego cła na towary importowane z Tajwanu, a także zapowiedź wprowadzenia taryf celnych na układy scalone.
Rząd Tajwanu nie planuje działań odwetowych
Najmocniej ucierpieli tajwańscy giganci z branży zaawansowanych technologii: TSMC i Foxconn, którzy ze względu na duże powiązania z globalnym sektorem eksportowym doświadczyli panicznej wyprzedaży akcji. Obie spółki odnotowały spadki kursów bliskie maksymalnego dziennego limitu, uruchamiając automatyczne zawieszenia notowań.



W obliczu kryzysu gospodarka Tajwanu otrzymała wsparcie w postaci funduszu ratunkowego o wartości 2,65 miliarda dolarów, mającego na celu ochronę przedsiębiorstw przed skutkami nowych przepisów handlowych. Dodatkowo Narodowy Fundusz Stabilizacyjny Tajwanu - dysponujący aktywami szacowanymi na ok. 15,16 miliardów dolarów - zapowiedział możliwość interwencji w celu uspokojenia rynku. Tymczasowo ograniczono również krótką sprzedaż akcji, by zmniejszyć zmienność kursów.
Prezydent Lai Ching-te obiecał ścisłą współpracę handlową ze Stanami Zjednoczonymi i zadeklarował wzrost importu amerykańskich towarów oraz dążenie do całkowitego zniesienia ceł. Wpis w mediach społecznościowych doprecyzował, że tajwański rząd nie planuje działań odwetowych, lecz wierzy w "wspólną drogę ku wzrostowi i stabilizacji gospodarczej".
Eksperci finansowi zwracają uwagę na możliwe długofalowe konsekwencje. Nie wyklucz się, że tajwańska gospodarka może wpaść w recesję przy pogłębieniu się problemów handlowych - część analityków ocenia ryzyko na ponad 50%. Bank inwestycyjny Goldman Sachs obniżył rating Tajwanu w swojej prognozie dla Azji, wskazując na duże uzależnienie od eksportu do USA oraz na wrażliwość lokalnego rynku na zewnętrzne wstrząsy.