Xiaomi ostrzega: ceny wszystkich smartfonów wystrzelą w górę jak szalone
Niedawna premiera serii Redmi K90 nie była tak ciepło przyjęta, jak w przypadku poprzednika.
O ile rozwój serii jest niezaprzeczalny, to konsumenci zauważyli, że Redmi K90 jest o 200 juanów (około 100 zł) droższy, od poprzednika. To natomiast w przypadku chińskiego społeczeństwa, które coraz mocniej stawia na oszczędności, okazało się niezbyt fortunną decyzją. Jak jednak wynika z komentarza prezesa firmy, Lu Weibinga, to nie chciwość i chęć zysku spowodowały wzrost, a stale rosnące ceny układów pamięci.
Smartfony podrożeją
Tym samym kolejne smartfony firmy również będą droższe, ponieważ jeden z kluczowych komponentów kosztuje więcej. I automatycznie będzie to dotyczyło wszystkich producentów smartfonów — a przynajmniej tych, którzy korzystają z pamięci firm zewnętrznych. Co więcej, najbardziej odczuwalne może się to okazać w tańszych średniakach i niskiej półce, gdzie każda podwyżka jest o wiele mocniej odczuwalna, niż w przypadku flagowców.
Warto tu dodać, że ceny układów pamięci idą do góry nieprzerwanie od ponad roku. Co więcej, wedle prognoz analityków w czwartym kwartale bieżącego roku mają wzrosnąć od 15 do 20% względem analogicznego okresu ubiegłego roku, a w samym tylko wrześniu SanDisk ogłosił 10% podwyżkę cen układów NAND.
Tym samym albo producenci w przypadku budżetowców zaczną oferować gorsze specyfikacje, jak to miało miejsce podczas przerwania łańcuchów dostaw przez pewnego niecnego wirusa kilka lat temu, albo podniosą ceny. Żaden z tych scenariuszów nie wygląda zbyt optymistycznie.