Pożegnajcie tanie smartfony. Producent nie owija w bawełnę
Światowa branża technologiczna właśnie usłyszała wyraźny sygnał ostrzegawczy: Qualcomm – lider w dostarczaniu chipów łączności dla smartfonów – opublikował prognozy na trzeci kwartał, które nie tylko nie spełniły oczekiwań Wall Street, ale i zaniepokoiły inwestorów na całym świecie.

Qualcomm na krawędzi: Niepokojące prognozy, spadająca wartość akcji i widmo globalnych problemów
Po komunikacie spółki akcje firmy momentalnie poleciały w dół o 6% w handlu posesyjnym, a niepewność co do przyszłości rośnie z każdym dniem. Za pesymizmem Qualcommu stoi słabnący globalny popyt na smartfony oraz niepewność co do sytuacji gospodarczej i międzynarodowego handlu.
CEO Qualcomma, Cristiano Amon, nie ukrywa: firma jest w coraz trudniejszym położeniu, a rozchwiane relacje handlowe, zwłaszcza na linii USA–Chiny, mogą mieć katastrofalne skutki. Co gorsza, mimo że obecnie chipy firmy nie są objęte nowymi, wysokimi cłami administracji Trumpa, to groźba nałożenia dodatkowych opłat wisi nad rynkiem jak miecz Damoklesa.



Apple też nie pomaga Qualcommowi
Aż 27% wszystkich swoich przychodów Qualcomm zawdzięcza obecnie firmie Apple. Bo chociaż smartfony amerykańskiego producenta używają własnych układów SoC, to już modemy biorą właśnie od Qualcommu.
A właściwie brały, bo Apple po przejęciu od Intela działu odpowiedzialnego za produkcję modemów, w końcu wyposażył pierwszy telefon we własne rozwiązanie. Apple iPhone 16e jest już wolny od rozwiązań Qualcommu i co ciekawe ma wydajniejszą łączność bezprzewodową niż iPhone 16.
Chiny są dla Qualcommu kluczowe
Kolejną kulą u nogi Qualcommu jest fakt, że ponad 46% globalnej sprzedaży firmy trafia do Chin, gdzie amerykańskie technologie są coraz bardziej wypierane przez lokalnych producentów oraz narażone na skutki wciąż tlącej się wojny handlowej.
Chociaż Qualcomm stara się dywersyfikować biznes (np. rozwijając chipy dla motoryzacji), eksperci z Summit Insights Group i Techanalysis Research jasno wskazują: czasy są nieprzewidywalne, a zaufanie inwestorów topnieje. Spadki akcji mogą być dopiero początkiem poważniejszych problemów dla firmy, która przez dekady była symbolem nieustannego wzrostu na rynku nowych technologii.