Japończycy się tłumaczą z braku OLEDa w Nintendo Switch 2
Nie da się nie zauważyć niezadowolenia widzów po środowej prezentacji Japończyków. Jest drożej i pod niektórymi względami gorzej. Wiemy czemu.

Podczas wydarzenia Nintendo Direct zdradzono większość szczegółów na temat nowej japońskiej konsoli przenośnej, Nintendo Switch 2. Ekran doczekał się wielu uprawnień - jest większy (7,9" vs 6,2"), posiada wyższą rozdzielczość (1080p vs 720p) oraz częstotliwość odświeżania (120 vs 60 Hz). Oprócz tego wspiera VRR, poprawiające płynność wyświetlanego obrazu.
LCD są podobno lepsze niż kiedyś, ale...
Jednak wielu konsumentów jest niezadowolonych z faktu, że zamiast matrycy OLED dostajemy rozwiązanie starszego typu - LCD (zapewne w technologii IPS), które oferuje gorszą czerń i kontrast. OLED to już nie tylko standard w innych handheldach (m.in. Steam Deck, AYANEO Air), ale taki ekran był już przecież dostępny w Nintendo Switch z 2021 roku.



Decyzję tą wyjaśnił Tetsuya Sasaki, dyrektor generalny działu rozwoju technologii w Nintendo, w trakcie rozmowy z redakcją IGN:
Podczas prac nad Nintendo Switch 2 poczyniono wiele postępów w technologii LCD. Przyjrzeliśmy się dostępnym rozwiązaniom i po wielu rozważaniach zdecydowaliśmy się pozostać przy LCD.
Tak ogólna wypowiedź każe sugerować, że prawda jest inna. Po pierwsze matryce LCD są tańsze od OLED, a to pozwala obniżyć koszt produkcji i zwiększyć marżę. Po drugie to niemal pewne, że Nintendo Switch 2 OLED pojawi się w przyszłości. Tym samym Japończycy będą mogli zarobić dwa razy na tym samym kliencie, co udowodniła już pierwsza generacja.
Nintendo Switch 2 ma zadebiutować w sprzedaży 5 czerwca 2025. Sugerowana cena w Polsce ustalona została na 2199 złotych za samą konsolę oraz 2399 złotych za zestaw z grą Mario Kart World.