Apple nie dogodzi Polakom. Niemcom też się (nie) dostanie
Tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym to jedna z najbardziej efektownych funkcji wprowadzanych wraz ze słuchawkami Apple AirPods Pro 3. Jeżeli na nią czekacie, to warto się uzbroić w cierpliwość.

Funkcja ta nie będzie w najbliższym czasie dostępna dla użytkowników w Unii Europejskiej – jeżeli w ogóle kiedykolwiek.
Kto oglądał wtorkowy Apple Event, na pewno zwrócił uwagę na efektowną prezentację nowej funkcji w słuchawkach AirPods Pro 3 – Live Translation, czyli tłumaczenia w czasie rzeczywistym, w trakcie rozmowy z drugą osobą, która włada innym językiem. Funkcja jest obsługiwana przez pakiet Apple Intelligence, robi świetne wrażenie, ale – jak się można było spodziewać – jej dostępność będzie mocno ograniczona.



Według lakonicznych informacji podanych na stronie Apple funkcja „Live Translation with AirPods” nie będzie działać, jeśli użytkownik znajduje się na terenie Unii Europejskiej i jednocześnie jego konto Apple jest zarejestrowane w regionie UE. Firma nie podała oficjalnych powodów ograniczenia, jednak największe prawdopodobieństwo wskazuje na rygorystyczne regulacje unijne, takie jak RODO, Digital Markets Act oraz nadchodząca ustawa o sztucznej inteligencji, które nakładają surowe wymagania na systemy przetwarzające dane głosowe i tłumaczenia.
Pozostaje nam więc czekać na moment, kiedy Apple rozwiąże kwestie zgodności z regulacjami i udostępni funkcję na rynku europejskim. Czy tak się kiedyś stanie, nie jest pewne, a ciągłe spory Apple z UE na pewno w tym nie pomagają. Ciekawostką jest to, że osoby z kontami Apple spoza UE odwiedzające kraje europejskie będą mogły korzystać z tej funkcji normalnie.
Funkcja tłumaczenia ma działać nie tylko na AirPods Pro 3, ale także na AirPods Pro 2 i AirPods 4 z aktywną redukcją szumów, gdy sparowane są z iPhone'em 15 Pro lub nowszym, działającym na iOS 26. Tłumaczenie w czasie rzeczywistym wspiera języki angielski, francuski, niemiecki, portugalski brazylijski i hiszpański, a wsparcie dla włoskiego, japońskiego, koreańskiego i chińskiego uproszczonego planowane jest jeszcze w tym roku. A język polski? Zapomnij.