NVIDIA wygrała. Nikt nie chce kupować układów AMD

Branżowe analizy są bezlitosne. Mimo początkowego zainteresowania ofertą AMD największe firmy nadal chętniej sięgają po rozwiązania NVIDII.

Przemysław Banasiak (Yokai)
15
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
NVIDIA wygrała. Nikt nie chce kupować układów AMD

Najnowszy akcelerator AI od Czerwonych, czyli AMD Instinct MI325X, debiutował na rynku pod koniec ubiegłego roku. A więc rok później niż NVIDIA H200 i niemal równocześnie z premierą nowszej serii NVIDIA Blackwell. Był to niefortunny okres, bowiem większość klientów postawiła na znane, sprawdzone i po prostu wydajniejsze propozycje od Zielonych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Słaba skalowalność, niska wydajność i restrykcje rządu USA

Pierwsze testowe zamówienia u AMD złożone przez Microsoft nie przerodziły się w długoterminowy kontrakt - amerykański gigant nie zadeklarował kolejnych zakupów. Aby przyciągnąć nowych odbiorców, AMD zdecydowało się więc obniżyć swoją marżę, a więc i ceny. Posunięcie to zainteresowało m.in. Oracle oraz kilka innych firm, lecz skala tych zamówień wciąż blednie przy wolumenie, jaki generuje NVIDIA.

Kluczowym ograniczeniem u Czerwonych jest skalowalność. W przypadku Instinct MI325X mowa o maksymalnie ośmiu GPU w jednej jednostce, podczas gdy NVIDIA GB200 NVL72 pozwala na zbudowanie klastra z aż siedemdziesiąt dwóch GPU. O ile w przypadku HPC byłoby to do przełknięcia, tak w przypadku dominującego obecnie AI już nie.

AMD pozycjonuje Instinct MI325X jako konkurencję głównie dla chłodzonych powietrzem modułów NVIDIA HGX B200 NVL8 i HGX B300 NVL16, lecz również w tym segmencie Zieloni utrzymują przewagę tak w surowej wydajności, jak i całkowitym koszcie posiadania. Główną zaletą Czerwonych pozostaje wysoka przepustowość i pojemność pamięci w przystępnej cenie. To jednak zainteresuje głównie mniejsze podmioty i nie pozwoli na objęcie pozycji lidera. Zwłaszcza po stracie chińskich klientów przez decyzje rządu USA.