Polacy na podsłuchu. Jest tylko minimalnie lepiej niż za PiS
Sądy w zeszłym roku wyraziły zgodę na inwigilowanie przez służby kilku tysięcy obywateli. Wynik jest tylko minimalnie niższy niż w 2023.

Polskie służby mają możliwość inwigilowania obywateli, o ile zgodę na to wyda sąd. W zeszłym roku taka decyzja zapadła wobec kilku tysięcy obywateli — donosi Rzeczpospolita.
Polskie służby inwigilują
W całym 2024 roku sądy wydały zgodę na prowadzenie inwigilacji wobec 5689 osób. To zaledwie o 146 ludzi mniej niż rok wcześniej, co stanowi spadek o zaledwie 2,5 proc. Co ciekawe, organy złożyły stosowne wnioski wobec 5818 osób. Sądy odmówiły w zaledwie 26 przypadkach. W pozostałych odmówiła prokuratura lub nie zostały rozpoznane.



Najczęściej wnioski o zgodę na inwigilację składała policja. Mowa aż o 5118 przypadkach. Na drugim miejscu znajduje Straż Graniczna (144 osoby), a na trzecim ABW, które kontrolą operacyjną objęło 132 osoby. Co warte podkreślenia, rok wcześniej było to 217 osób, więc spadek jest znaczący. Na czwartym miejscu znalazło się CBA z wynikiem zaledwie 84 osób, co stanowi spadek aż o 40 proc., bo rok wcześniej było ich 140.
Kontrola operacyjna jest narzędziem wyjątkowym, i w sposób wyjątkowy powinna być stosowana. Mówiąc kolokwialnie, nie ma potrzeby strzelania do wróbla z armaty.
Poza tym kontrolę operacyjną stosowały też: Służba Kontrwywiadu Wojskowego (38 osób) oraz Żandarmeria Wojskowa (68 osób).