Dużo Polaków tego nie robi. A tu chodzi przecież o zwrot pieniędzy

I to czasami o spore pieniądze i to te najbardziej wyczekiwane - ze zwrotu podatku. Jednak Polacy wcale nie garną się jakoś bardzo, aby otrzymać taki zwrot szybciej. Wręcz przeciwnie, coraz więcej obywateli czeka aż system sam wyśle ich PIT do Skarbówki. Co tracą?

Anna Kopeć (AnnaKo)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Dużo Polaków tego nie robi. A tu chodzi przecież o zwrot pieniędzy

Od kilku lat nie ma obowiązku wypełniania PIT w jego papierowej wersji, teraz w większości przypadków rozliczamy się przez internet. I słusznie, jest to wygodne i proste.

Dalsza część tekstu pod wideo

Twój e-PIT przychodzi z pomocą

Urząd Skarbowy ma dostatecznie dużo danych, aby rozliczyć pracownika, nawet jeśli dokumentów jest kilka, od różnych pracodawców. Portal krosno112.pl przytacza historię pana Pawła: 

W ubiegłym roku zarabiałem w czterech miejscach. Wszystkie PIT-y są już w systemie i zebrane w jednym finalnym dokumencie. Mam do niego dostęp i nie muszę już robić nic z rozliczeniem. Chyba, że chcę zmienić jakieś dane lub dodać ulgi. 

- wyjaśnia pan Paweł.

To jest właśnie zaleta usługi Twój e-PIT - coraz bardziej popularnej i prostej w obsłudze. Można na nią wejść za pośrednictwem rządowej strony internetowej. A najwygodniej skorzystać z niej poprzez aplikację mObywatel. 

Jeśli ktoś nie skorzysta z systemu i nie wyśle go do Urzędu Skarbowego na czas, to i tak nie musi się zbytnio martwić. Dokumenty zostaną przekazane skarbówce automatycznie po 30 kwietnia. To wtedy mamy ostatni termin rozliczenia. Ale im wcześniej wyślemy rozliczenie, tym wcześniej dostaniemy spodziewany zwrot. System też sam nie wpisze na co przeznaczymy 1,5 proc. podatku i pieniądze te pójdą do budżetu państwa. Chyba, że w poprzednich latach już wpisywaliśmy KRS, to będzie w stanie wpisać ten sam, ale zawsze warto sprawdzić, czy automat niczego nie pomylił. System także nie uwzględni ulg podatkowych, ani darowizn.

Według danych, w 2024 roku PIT-y złożyło 23 miliony Polaków, z czego 7,6 miliona dokonało tego za pośrednictwem internetu. Oznacza to, że aż 6,2 miliona obywateli tego nie zrobiło. Tym, którzy się z tym nie śpieszą przyjdzie nieco dłużej poczekać na zwrot. Średni czas oczekiwania w ubiegłym roku wynosił 15 dni.