Dane Polaków za chwilę trafią do fiskusa. Ruszą kontrole

Koniec roku oznacza, że do fiskusa trafią dane Polaków. Jeśli skarbówka dopatrzy się nieprawidłowości, to można spodziewać się kontroli podatkowej.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Dane Polaków za chwilę trafią do fiskusa. Ruszą kontrole

Mowa o przepisach związanych z unijną dyrektywą DAC7, która nałożyła na platformy sprzedaży internetowej obowiązek raportowania do Krajowej Administracji Skarbowej. Te dane za chwile będa wysyłane. Allegro, OLX, Vinted czy Booking nie mają wyboru. Za brak raportu grożą im ogromne kary. Co to oznacza dla Polaków?

Dalsza część tekstu pod wideo

Kontrole fiskusa?

Do fiskusa trafią informacje na temat osób, które w 2025 roku dokonały co najmniej 30 transakcji sprzedaży lub ich łączna kwota przekroczyła 2 tys. euro, czyli około 8600 zł. Następnie zostaną one porównanie z roczną deklaracją PIT. Jeśli skarbówka dopatrzy się nieprawidłowości, to może wezwać do wyjaśnień, a finalnie nałożyć również karę.

Jednak dokonanie 30 transakcji sprzedaży lub mniejszej ich liczby, ale w łącznej kwocie ponad 2000 euro nie oznacza od razu ani kontroli, ani konieczności zapłacenia podatku. Kluczowych jest tutaj kilka kwestii.

Po pierwsze, musi zajść zjawisko zysku. Jeśli kupiliśmy np. bluzę za 120 zł, a następnie sprzedajemy ją używaną za 80 zł, to nie ma zysku, więc nie ma też konieczności zapłacenia podatku. To samo tyczy się naszych prywatnych rzeczy, które były w naszym posiadaniu dłużej niż 6 miesięcy. W tym drugim przypadku konieczne może być przedstawienie dowodu zakupu w postaci paragonu lub faktury.

Natomiast fiskus może domagać się wyjaśnień, gdy uzna, że ktoś prowadził działalność gospodarczą bez rejestracji lub nie zapłacił wymaganych podatków. Sprzedaż wynosząca 10 tys. zł miesięcznie może oznaczać konieczność uiszczenia nawet 50 tys. zł w postaci zaległego podatku dochodowego oraz VAT-u.

Warto też nadmienić, że dyrektywa DAC7 sama w sobie nie wprowadziła żadnych nowych podatków. Te od zawsze obowiązywały, po prostu wiele osób sprytnie unikało ich płacenia. Teraz urząd skarbowy ma na ten temat informacje, więc nie da się go oszukać.