Kliknęła i straciła ponad 77 tys. zł. Polacy wciąż się na to nabierają
Oszustwa na fałszywe inwestycje wciąż są groźne. Mimo stałych ostrzeżeń ekspertów od bezpieczeństwa Polacy wciąż dają się wciągnąć w grę, w której wygrywają tylko przestępcy. Policja donosi o kolejnym udanym ataku, który zakończył się stratą życiowych oszczędności.

Policjanci z Gliwic prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa, którego ofiarą padła 44-letnia mieszkanka miasta. Kobieta, chcąc zainwestować swoje oszczędności, dała się zwieść fałszywej stronie internetowej zachęcającej do inwestycji w kryptowaluty. Niestety, straciła w ten sposób ponad 77 tys. zł.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Nieostrożna Gliwiczanka skuszona wizją szybkiego zysku przelała na wskazane przez oszustów konto 9 tys. zł. Następnie, zgodnie z instrukcjami rzekomych konsultantów, wzięła błyskawiczną pożyczkę w wysokości 21 tys. zł, którą również przelała oszustom.



Prawdziwa skala przestępstwa ujawniła się jednak dopiero po tym, jak kobieta zainstalowała na swoim telefonie aplikację podsuniętą przez cyberprzestępców. To za jej pomocą oszuści, podszywając się pod pokrzywdzoną, zaciągnęli kolejną pożyczkę, tym razem już całkowicie poza jej wiedzą
W efekcie tych działań kobieta straciła dostęp do własnych finansów, a jej dane osobowe zostały wykorzystane do dalszych, nieuprawnionych operacji bankowych.
Jak zwraca uwagę Policja, oszuści nieustannie modyfikują swoje działania, korzystając z naiwności i zaufania ofiar. Często w internecie, zwłaszcza w mediach społecznościowych pojawiają się fałszywe ogłoszenia o atrakcyjnych inwestycjach z wysokimi zyskami, przy minimalnym wysiłku. Przestępcy kuszą ofertami zarobków nawet do kilku tysięcy złotych tygodniowo. Warunkiem ma być jednak zakup kryptowalut lub pobranie określonej aplikacji. Po zainstalowaniu aplikacji ofiara traci kontrolę nad bankowością elektroniczną. Przestępcy mogą zaciągać pożyczki, przelewać pieniądze lub wyczyścić konto do zera.
Chociaż mechanizm oszustw na inwestycje jest dobrze znany, zmieniają się motywy takich ataków. W swoich kampaniach oszuści bardzo często wykorzystują wizerunki znanych osób, np. polityków czy gwiazd telewizji, lub marki dużych firm np. Orlen czy PKO BP, co w oczach ofiar uwiarygadnia rzekomą inwestycję. W żadnym wypadku nie należy klikać w takie linki, a w banku bezwzględnie należy korzystać z uwierzytelnienia dwuskładnikowego.