DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy Xcover 4

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

"Pancerne" smartfony są kierowane do stosunkowo wąskiej grupy odbiorców, którzy często muszą iść na kompromis. Wytrzymała obudowa nie zawsze idzie w parze z wydajnymi podzespołami.



"Pancerne" smartfony są kierowane do stosunkowo wąskiej grupy odbiorców, którzy często muszą iść na kompromis. Wytrzymała obudowa nie zawsze idzie w parze z wydajnymi podzespołami.

Galaxy Xcover to jedna z bardziej rozpoznawalnych, ale również jedna z pierwszych serii wytrzymałych smartfonów jakie pojawiły się na rynku. W moje ręce trafiła czwarta generacja smartfonu Samsunga. Urządzenie oferuje specyfikację ze średniej półki oraz obudowę spełniającą m.in. wyśrubowane normy militarne. Sprawdźmy jak w praktyce sprawuje się nowy "twardziel" Samsunga.



Zestaw i najważniejsze cechy smartfonu

Głownie informacje na temat smartfonu:
  • obudowa o wymiarach 146,2 x 73,3 x 9,7 mm i masie 172 gramów, odporna na pył i wodę zgodnie z normą IP68 oraz upadki zgodnie z normą MIL-STD-810G,
  • 5-calowy wyświetlacz IPS 720 x 1280 pikseli,
  • czterordzeniowy procesor Exynos 7570 (Cortex-A53) taktowany zegarem 1,4 GHz i dwurdzeniowy układ graficzny Mali-T720MP2,
  • 2 GB pamięci RAM, 16 GB pamięci wbudowanej, gniazdo na karty microSD,
  • Android w wersji 7.0,
  • aparat o rozdzielczości 13 Mpix (F/1.9) z diodą doświetlającą, nagrywanie filmów w rozdzielczości FullHD przy 30 klatkach na sekundę, przedni aparat o rozdzielczości 5 Mpix (F/2.2),
  • łączność LTE kategorii 4, Wi-Fi (a/b/g/n/ac), Bluetooth 4.2, GPS, GLONASS,
  • wymienny, litowo-jonowy akumulator o pojemności 2800 mAh.

W zestawie obok smartfonu znajdziemy tylko kabel microUSB, zasilacz sieciowy i standardowy pakiet instrukcji. Wszystko zostało zapakowane w niewielkie pudełka, typowe dla tańszych telefonów Samsunga.



Wygląd, obudowa, odporność

Obudowa Xcovera 4 jest charakterystyczna dla smartfonów tej serii. Dużo osób biorąc go do ręki myślała, że jest on zamknięty w grubym gumowym pokrowcu. W sumie sam po rozpakowaniu pudełka odniosłem takie same wrażenie. Wszystko to jest zasługą grubej warstwy gumy z tyłu i na krawędziach obudowy. Jest ona przez to dużo grubsza, ale też odporna na upadki i bardzo pewnie leży w dłoni w praktycznie każdych warunkach.



Na przednim panelu znajdziemy ekran chroniony taflą plastiku. To rozwiązanie ma masę wad, o czym więcej w opisie wyświetlacza, ale jeśli smartfon ma dobrze znosić upadki, to jest to idealne rozwiązanie (nie licząc szkła z Moto X Force i Moto Z Force). Pod ekranem zostały umieszczone trzy, typowe dla Xcoverów, przyciski sprzętowe. Ich wadą jest brak podświetlenia. W smartfonie zabrakło też diody powiadomień. Nad ekranem mamy tylko głośnik rozmów, czujnik zbliżeniowy i oświetlenia oraz przedni aparat. Na prawy bok trafił przycisk blokady ekranu, a na lewy przyciski regulacji głośności i programowalny przycisk Xcover. Do jego przyciśnięcia lub przytrzymania możemy przypisać skróty do dowolnych aplikacji lub czynności. Domyślnie jest to latarka i spust migawki w aparacie. Na dolnej krawędzi obudowy znajdziemy gniazdo microUSB, a na górnej Jack 3,5 mm, oba nieosłonięte. Z tyłu obudowy mamy delikatnie wystający obiektyw aparatu i diodę doświetlającą. Tylną klapkę możemy zdjąć - pod nią znajduje się wymienny akumulator oraz gniazda kart. Kartę pamięci można wyjąć bez konieczności wyjmowania akumulatora. Na klapce znajdują się gumowe uszczelki, które skutecznie chronią wnętrze obudowy przed zalaniem. Warto pamiętać, żeby po kontakcie z cieczą zdjąć klapkę i wysuszyć. O ile ciecz nie dostaje się do wnętrza obudowy, tak zatrzymana przez uszczelki lubi zostać pod klapką.



Smartfon nie jest żadnym wizualnym cudem, jak to zwykle bywa z wzmacnianymi urządzeniami. Ale obudowie nie można nic zarzucić w kwestii wykonania i odporności. Odporność konstrukcji potwierdza zgodność z normą IP68 (zanurzenie na głębokości 1,5 metra przez 30 minut) i militarną normą MIL-STD-810G, która mówi, że po upadku na beton z wysokości 1,2 metra smartfon nie zostanie uszkodzony. W prostych testach wytrzymałości Xcover 4 wypadł bardzo dobrze. Żeby nie było tak łatwo, zmieniłem go również w kostkę lodu, zamrażając włączony smartfon z włożoną kartą SIM. Można było się w tym czasie na niego dodzwonić, a w trakcie mrożenia w pełni działała synchronizacja Poczty, komunikatora i zostały pobrane i zainstalowane aktualizacje kilku aplikacji.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News