Maxcom Harmony pod względem wyglądu zewnętrznego przypomina smartfony sprzed kilku lat. Z przodu znajduje się 4,5-calowy wyświetlacz otoczony sporych rozmiarów ramkami. Pod ekranem producent umieścił trzy fizyczne przyciski nawigacyjne. Nad panelem LCD są, patrząc od prawej strony, dioda powiadomień, obiektyw przedniego aparatu, głośnik słuchawki oraz czujniki (zbliżania i oświetlenia). Dioda powiadomień działa co najmniej dziwnie. Pokazuje status ładowania, ale jeśli otrzymamy na przykład wiadomość SMS, nie pokazuje nic. Dopiero gdy wybudzimy ekran i go uśpimy bez ruszania powiadomienia widocznego na ekranie, dioda się zapala. Po odczytaniu powiadomienia gaśnie.
W górnej części tylnego panelu, na środku, znajduje się duży, okrągły przycisk SOS (więcej o nim w dalszej części recenzji). Na prawo od niego znajduje się otoczony lekko wystającą ramką obiektyw tylnego aparatu fotograficznego oraz diodowa lampa doświetlająca. W pobliżu przeciwległego naroża są otwory głównego głośnika.
Przycisk zasilania znajduje się na prawym boku, razem z fizycznym, jednostopniowym przyciskiem aparatu. Po przeciwnej stronie umieszczone zostały przyciski sterowania głośnością oraz przycisk latarki, z którego – niestety – możemy skorzystać dopiero po wybudzeniu ekranu. Dodać tu należy, że aby włączyć lub wyłączyć latarkę, trzeba przez chwilę przytrzymać przycisk. Na górze znajdziemy elementy łączące przeszłość i współczesność – są tu otwory na przyczepienie smyczy, gniazdo audio Jack 3,5 mm oraz… port USB-C (z obsługą funkcji USB-OTG). Na dole mamy otwór mikrofonu oraz dwa styki do ładowania akumulatora za pośrednictwem stacji dokującej.
Jakość użytych materiałów jest typowa dla urządzeń budżetowych, a naciśnięcie tylnej klapki może powodować lekkie skrzypienie. Powierzchnia obudowy nie jest za to szczególnie śliska, dzięki czemu urządzenie dobrze leży w dłoni i w zasadzie nie czujemy, że mamy do czynienia z dosyć ciężkim smartfonem (180 gramów).
Testowany smartfon jest wyposażony w 4,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 480 x 854 piksele, co daje ich zagęszczenie na poziomie 240 ppi. To niewiele, jednak do lekko poszarpanych krawędzi można się przyzwyczaić. Jakość obrazu nie zachwyca. Kolory są dosyć zimne, przeciętnie nasycone i – przynajmniej niektóre – zależą od kąta patrzenia. Można by to trochę poprawić. Jasność ekranu jest na ogół wystarczająca, by odczytać jego zawartość w słoneczny dzień bez większych trudności.
W menu wyświetlacza w ustawieniach systemowych znajdziemy kilka opcji. Mamy tu sterowanie jasnością ekranu, automatycznym obrotem, skalą widoku (możemy powiększyć lub pomniejszyć elementy interfejsu - przydatne dla osób starszych), a także czasem, po którym nastąpi wygaszenie ekranu.
http://www.telepolis.pl/s/qru0q2 - tutaj można sprawdzić status tej sieci. Sam miałem ochotę dołączyć ze swoim nieużywan ...
Na razie zużywają "jedynie" około 400 PiB (Peta binaryBytes), czyli jakieś 105 tys. 4TB dysków. Mam ...
To się nazywa ramka :-D A raczej rama...
W Niemczech aktualnie wygląda to tak, że prawdziwego 5G jest w ścisłym centrum miasta mega wyspowo w ...
wlo - powiedziałbym, podrzędną, bo karty BDI, wRodzinie oraz a2mobile z uporem próbują logować się d ...
Sieć 5G - cz. 2. (od 2020 r.)
[KARTA] - sieć Play
Internet na wsi
Nowa oferta Mobile Vikings "Pokłady internetu mobilnego"
Pomoc w dobrze odpowiedniego smartfona