DAJ CYNK

Test telefonu HTC Desire 510

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Mizerne wyniki finansowe HTC w ostatnich latach nie napawają optymizmem fanów marki. W rankingu światowych producentów telefonów Tajwańczycy snują się przy końcu pierwszej dziesiątki, wyprzedzani przez coraz większą rzeszę producentów z Chin. Lekarstwem na taką sytuacje ma być między innymi szerokie portfolio telefonów w różnych segmentach. Poza flagowcami, HTC rozszerza również ofertę "urządzeń budżetowych" oraz, tak zwaną, "popularną klasę średnią". Przedstawicielem właśnie tej ostatniej jest Desire 510 - typowe urządzenie ze "środkowej półki".

Mizerne wyniki finansowe HTC w ostatnich latach nie napawają optymizmem fanów marki. W rankingu światowych producentów telefonów Tajwańczycy snują się przy końcu pierwszej dziesiątki, wyprzedzani przez coraz większą rzeszę producentów z Chin. Lekarstwem na taką sytuacje ma być między innymi szerokie portfolio telefonów w różnych segmentach. Poza flagowcami, HTC rozszerza również ofertę "urządzeń budżetowych" oraz, tak zwaną, "popularną klasę średnią". Przedstawicielem właśnie tej ostatniej jest Desire 510 - typowe urządzenie ze "środkowej półki". Problem jednak w tym, że ten przedział okupuje konkurencja jeszcze większa niż pośród flagowców, a głównym kryterium wyboru pozostaje najczęściej stosunek jakości do ceny urządzenia. Czy Desire 510 będzie złotym środkiem na wyrwanie kawałka mid-endowego tortu? Przekonajmy się.

Zawartość pudełka

Przesłany nam testowy egzemplarz nie był zestawem sklepowym i w pudełku, poza samym smartfonem, nie znalazło się nic innego. Według uzyskanych informacji egzemplarze dostępne w sprzedaży mają posiadać w zestawie tradycyjna ładowarkę sieciową, kabel USB oraz proste słuchawki dokanałowe z mikrofonem do prowadzenia rozmów.

Specyfikacja

Rzeczą, która przykuwa uwagę przy czytaniu specyfikacji jest zastosowany w HTC procesor. Jednostką centralną Desire 510 jest bowiem 64-bitowy procesor (cztery rdzenie Cortex-A53 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz) działający w obrębie SoC Qualcommu - Snapdragona 410, wraz z grafiką Adreno 306. Smartfon posiada 1 GB pamięci operacyjnej, 8 GB wbudowanej pamięci na dane (plus dodatkowy slot kart microSD), ekran o przekątnej 4,7 cala i rozdzielczości FWVGA (480 x 854 pikseli) przekładającej się na mało imponujące zagęszczenie na poziomie ok. 208 punktów na cal.

Po włożeniu kary SIM (standard microSIM) telefon obsługuje sieci 3G w zakresach 850 / 900 / 2100 MHz oraz 4G LTE 800 / 1800 / 2600 MHz. Masa Desire 510 to dość pokaźne 158 gramów przy zewnętrznych wymiarach 139,9 x 69,8 x 10 mm. Resztę specyfikacji uzupełniają moduły łączności: Wi-Fi (b/g/n z trybem DLNA i funkcją hotspot), Bluetooth (wersja 4.0) i microUSB 2.0 oraz czujniki: zbliżeniowy, oświetlenia i akcelerometr. Zastosowane w HTC aparaty mają rozdzielczość 5 megapikseli (tylny) i VGA (przedni). Specyfikację uzupełnia wymienny akumulator o pojemności 2100 mAh.
Warto w tym miejscu nadmienić o problemach z współpracą z niektórymi kartami microSD. Mimo zdeklarowanej przez producenta obsługi kart o pojemności do 128 GB, w moim egzemplarzu nie udało się zmusić do pracy żadnej z czterech testowanych kart 32 GB. Mniejsze pamięci działały bez zarzutu, ale karty Sandiska i Samsunga większe niż 16 GB nie były wykrywane przez system. Nie napotkałem na zgłaszanie podobnych problemów nigdzie w sieci więc podejrzewam, że wspomniana przypadłość mogła dotyczyć tylko mojego egzemplarza.



Jakość wykonania, obudowa, ekran, przyciski, ergonomia

Po otwarciu pudełka nie można mieć wątpliwości, że mamy przed sobą HTC. Stylistyka urządzenia wyraźnie zawiązuje do pozostałych smartfonów tajwańskiej firmy. Front urządzenia wypełnia w większości ekran, powyżej którego ulokowany plastikowy, zaokrąglony pas z centralnie umieszczonym głośnikiem rozmów, obiektywem przedniego aparatu oraz czujnikami: zbliżeniowym i oświetlenia. Poniżej ekranu znajduje się szeroki pasek z nazwą HTC, a jeszcze niżej lustrzane odbicie górnego pasa, tym razem z jednym, centralnym otworem mikrofonu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News