DAJ CYNK

Test Lenovo Yoga C930 - piękny laptop w kobiecych rękach

Sylwia

Testy sprzętu

Porty

Wszystkie porty zostały umieszczone na jednym boku obudowy i nie ma ich wiele. Na prawym znajdziemy tylko włącznik i linię anteny Wi-Fi.

Na lewym boku znajdziemy gniazdo Jack 3,5 mm, port USB 3.1 oraz dwa porty USB-typu C. Oba pozwalają na ładowanie laptopa, więc nie musimy sobie zawracać głowy sprawdzaniem czy wybraliśmy ten właściwy. Jeśli ktoś jest czepialski, będzie płakał, że brakuje tutaj jeszcze jednego portu USB, bo: „Na przykład jeśli masz w jednym porcie podłączoną myszkę to jak podłączysz telefon żeby zgrać zdjęcia?”. No trzeba będzie tę myszkę odłączyć albo użyć przewodu USB-C – USB-C. Oczywiście jeżeli robimy to często, zawsze można sobie sprawić huba i po problemie.

Klawiatura i touchpad

Laptop został wyposażony w podświetlaną, standardową klawiaturę bez bloku numerycznego. Jest ona bardziej sztywna od tych, które można spotkać w większości laptopów Lenovo i podobna do tej z serii HP Elitebook. Może nawet nieco bardziej od nich sztywna, ale jest to kwestia osobistych preferencji – mi przyjemniej pracuje się właśnie na takich. Klawisze mają niski skok, co ułatwia szybkie pisanie.

Elementem, który moim zdaniem jest w laptopach niewygodny, jest touchpad. Do każdego laptopa podłączam myszkę bo nie znoszę korzystania z touchpadów, ale w przypadku Yogi C930 nie było to konieczne. Płytka dotykowa jest  bardzo czuła, nie zauważyłam też aby, w przeciwieństwie do niektórych modeli, reagowała z opóźnieniem jeżeli przesuwamy palcem po jej brzegach. Oczywiście jest też wyposażona w dwa przyciski, jak w typowej myszce.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News